poniedziałek, 31 października 2016

Powrót do przeszłości. "Projekt Breslau"

5kropek to blog o książkach obrazkowych, ale dziś wyjątkowo będzie o książce, w której nie ma ani jednego obrazka, z wyjątkiem mapy miasta i miniatur kilku zabytków. Książka opowiada jednak o mieście w którym mieszkam, więc jest sentyment do miejsca akcji;)
Wrocław, czyli przedwojenne Breslau, od całkiem niedawna jest znów miastem polskim; do 1945 przez kilka stuleci mieszkali tu głównie Niemcy i to oni w dużym stopniu nadali mu współczesny kształt (rozmieszczenie przestrzenne głównych ulic, parków, budynków reprezentacyjnych). Przechadzając się po ulicach i oglądając np. bardzo nieliczne już pozostałości napisów w j. niemieckim można się tylko domyślać, jak kiedyś wyglądało tu życie. Wraz z upadkiem Festung Breslau wiele dokumentów bezpowrotnie zniknęło, a nowi osiedleńcy nie troszczyli się za bardzo, aby zachować ślady po dawnych mieszkańcach.

Jeśli kogoś intryguje jak mogło wyglądać życie w dawnym Wrocławiu, czy też w innym, dopiero od dość niedawna polskim mieście, warto zajrzeć do książki "Projekt Breslau". Bohaterami są co prawda gimnazjaliści, więc to do nich, jak i też do trochę młodszych jest adresowana ta książka, z drugiej jednak strony książkę dobrze się czyta i miło sobie przypomnieć, jak to jest mieć naście lat;) Sama fabuła opowiada o tym, jak kilkoro gimnazjalistów ze szkoły przy ul. Reja odkrywa w swojej szkole stary przedsionek a w nim tajemniczy kufer, który jak się okazuje, umożliwia niespodziewane podróże w czasie. Młodzi ludzie mogą się więc naocznie przekonać, jak wyglądało życie w Breslau w różnych okresach jego istnienia (wojny napoleońskie, wizyta w mieście Wilhelma II, otwarcie Hali Stulecia, noc kryształowa, bombardowanie Festung Breslau). Autorka podaje tylko tyle informacji historycznych ile jest bezwzględnie konieczne, skupiając się raczej na emocjach bohaterów, stąd podróż w czasie jest raczej lekka i przyjemna. Dodatkowo ubarwia ją wątek romantyczny w tle;)



 




 

Tytuł: Projekt Breslau
Autor: Magdalena Zarębska
Wydawnictwo: Bis 2016
Wiek: 10+














piątek, 28 października 2016

"Stłuc świnkę" i coś jeszcze

Kolejna książka o dziecięcej przyjaźni. Jak się tak zastanowić, znakomita większość książek dla dzieci jest właśnie o tym, może dlatego, że niewiele jest bardziej uniwersalnych i poruszających tematów.
"Stłuc świnkę" to jednak mało bajkowa i trochę smutna książka o przyjaźni, bo ta przyjaźń jest niezrozumiała dla otoczenia. Pewien chłopiec, na oko 5-6 letni, zaprzyjaźnia się ze swoją świnką skarbonką. Zaprzyjaźnia się szczerze, nie myśli w ogóle o monetach, które do tej skarbonki wrzuca, wręcz przeciwnie – za wszelką cenę chce ocalić świnkę przed nieuchronnym zniszczeniem.
"Stłuc świnkę" to nie tylko książka o przyjaźni, lecz także o tym, że świat dziecka i jego emocje bywają bardzo nieoczywiste dla dorosłych. Trzeba bardzo uważać, żeby nie stłuc czegoś, czego z pozoru nie widać; co wygląda jak zwykła świnka, ale może być czymś znacznie więcej.
Klimat książki świetnie oddają trochę filmowe, ale zarazem dość surowe i realistyczne ilustracje Davida Polonskego. 


 











 


Tytuł: Stłuc świnkę
Autor: Etgar Keret, il. David Polonsky
Wydawnictwo: WAB 2016
Wiek: 4+

środa, 26 października 2016

Co to, to nie! (króliczek Henio idzie do przedszkola)

Króliczek Henio nie jest ładnie ułożonym i grzecznym dzieckiem. Mówi zawsze to co myśli i na tym też polega jego urok. Jest po prostu autentyczny.
Jak wskazuje tytuł pierwszej książeczki, Henio nie chce iść do przedszkola. Mimo, że mama mówi, że jest jej dzielnym superkrólikiem, a tata zachęca do pójścia do przedszkola, mówiąc, że króliczek nauczy się tam nowych rzeczy i pozna kolegów, Henio dobrze wie, jaka jest prawda; wcale nie czuje się odważny, boi się przedszkola i nie ma ochoty opuszczać domu.
Również w kolejnej części serii "Głupi dzidziuś", Henio wcale nie ma ochoty udawać, że kocha nowego braciszka; wręcz przeciwnie - jest zły, że musi zachowywać się cicho, żeby dzidziusia nie obudzić.
W końcu jednak Henio (oczywiście autentycznie!) odkrywa przedszkole jako przyjazne miejsce dla siebie, jak też zaczyna lubić nowego braciszka. Za tę autentyczność w byciu dzieckiem – niechęć do zmian, lęk przed ciemnością i wilkami w nocy, dzieci bardzo lubią Henia. 
Przygody króliczka Henia to świetna seria książeczek o nie zawsze miłych i łatwych emocjach małych dzieci. Dużą zaletą książek są też proste ilustracje, które nie przesłaniają najważniejszego, czyli tego co CZUJE Henio.


















 







 



Tytuł: Ja nie chcę do przedszkola
Autor: Stephanie Blake
Wydawnictwo: Dwie Siostry 2014
Wiek: 3+

poniedziałek, 24 października 2016

Legendy o rycerzach

Wydaje się, że w epoce supermanów i wojowników ninja, opowieści o niesamowitych wyczynach dawnych rycerzy odeszły już do lamusa. A jednak, chłopaki wciąż z wielką ochotą słuchają o szczęku mieczy i podnoszeniu przyłbicy, choć po kilku próbach już wiem, że aby zainteresować książką konieczna jest odpowiednia narracja dostosowana do wieku (jak zresztą w przypadku każdej innej książki!) i ciekawe ilustracje.
Jedną z takich rycerskich książek, która świetnie oddaje średniowieczny klimat, nie wgłębiając się zarazem w zawiłe szczegóły historyczne, jest "Wielka księga średniowiecznych legend". Jest to zbiór najważniejszych, uproszczonych legend średniowiecznej Europy Zachodniej. Można tu znaleźć legendę niemiecką ("Pieśń o Nibelungach"), francuską ("Pieśń o Rolandzie"), czy hiszpańską ("Pieśń o Cydzie"). Akcja w opowiadaniach płynie szybko, jasno widać kto jest dobrym, a kto złym bohaterem, choć z drugiej strony poszczególne opowiadania różnią się stopniem skomplikowania fabuły. Książka zatem znakomicie się nadaje, aby już 5-latkowi opowiedzieć kim był Robin Hood, król Artur czy Rycerze Okrągłego Stołu, lecz wymagająca już więcej dojrzałości historia o Romeo i Julii, czy opowieść o Tristanie i Izoldzie musi, jak sądzę, jeszcze trochę poczekać.
Również i rodzic może coś wynieść z tej książki; ja np. mimo wielu lat edukacji w różnych szanowanych placówkach nigdy nie dowiedziałam się, co tak właściwie zaszło między Tristanem i Izoldą. Otóż teraz już wreszcie wiem:)
Ogromną zaletą "Wielkiej księgi.." są też ilustracje; kolorowe ale nie przesłodzone, dość realistyczne (a więc ciekawe dla dzieci!), oddające charakterystyczny średniowieczny styl portretowania.




















Tytuł: Wielka księga średniowiecznych legend
Autor: il. Adria Fruitos
Wydawnictwo: Media Rodzina 2008
Wiek: 5+







piątek, 21 października 2016

Kto się ze mną pohuśta? (o książce "Huśtawka", emocjach i przyjaźni)

Który przedszkolak nie chciałby znaleźć dobrego towarzysza do zabaw (i do huśtania też)? Znalezienie takiej osoby nie zawsze jest łatwe i niedźwiadek Pi też ma z tym problem. Bardzo chciałby się z kimś pohuśtać na huśtawce, ale czeka, czeka i nikt się nie pojawia. W końcu o huśtawkę uderza złamany świerk, przez co Pi wylatuje wysoko, aż do księżyca. Po krótkiej rozmowie z księżycem, wpada do rzeki gdzie spotyka dwa niemiłe olbrzymy. Idąc dalej napotyka mewkoryba, który dla odmiany jest miły, ale nie lubi się huśtać. Szuka więc dalej towarzysza do huśtania, a za każdym razem, gdy kogoś spotka, zapisuje w swoim notesiku uwagi, jaka jest napotkana osoba i czy z tym kimś mógłby się pohuśtać.
A uwagi misia są całkiem uniwersalne i odkrywcze;

"Z huśtania nic nie wychodzi, jeśli po drugiej stronie nikogo nie ma"
"Łatwo się huśtać, gdy się ufa temu drugiemu, tak jak księżyc ufa słońcu"
"Z huśtania nic nie wychodzi, jeśli się nie słucha siebie nawzajem" itp.

Niedźwiadek spotka jeszcze kilka innych stworzeń, przeżyje chwilę załamania ("Nigdy nie będę się huśtać"), ale w końcu po wielu przygodach znajdzie tego, kogo szuka.
"Huśtawka" to wspaniała, trochę refleksyjna książka o relacjach międzyludzkich, dla nieco starszych przedszkolaków. Pomaga nazwać uczucia, pokazuje, że relacje społeczne nie zawsze są łatwe, z niektórymi ludźmi potrafimy się dogadać, a z innymi jest trudniej, mimo to nie warto się poddawać w szukaniu przyjaciela.

Ilustracje Virpi Talvitie bardzo przestrzenne, dużo miejsca dla wyobraźni i wyrażania uczuć, także - do bujania w obłokach;)










 

Tytuł: Huśtawka
Autor: Timo Parvela, il. Virpi Talvitie
Wydawnictwo: Eneduerabe 2015
Wiek: 4+

czwartek, 20 października 2016

Duchy i duszki ("Kolacja z duchami", "Gustaw niestraszny duch", "Straszna książka...", "Esben i duch dziadka")

Duchy, tak jak i potwory, budzą u dzieci żywe emocje; trochę strachu, ale też dużo ciekawości. Dziś kilka zabawnych książeczek o duchach, plus na końcu jedna poważniejsza.

Najmniejszych czytelników za pewne zainteresują książeczki Jacquesa Duquennoy. W "Kolacji z duchami" okazuje się, że duchy nie dość, że są sympatyczne, to jeszcze są trochę jak my, bo jedzą zupę dyniową i piją kawę (przy okazji zmieniając swój kolor na barwę zjadanej potrawy).













W "Śniegowym duchu" zaś małe duszki jeżdżą z zapałem na nartach i lepią bałwana.











 
Nieco poważniejszy, ale też sympatyczny jest duszek z książki "Gustaw niestraszny duch". Gustaw jest małym duszkiem, który co prawda próbuje nauczyć się straszenia i robić groźne "U-huuuu", ale ponieważ mu się to zupełnie nie udaje, zaczyna wieść życie zdecydowanie alternatywne względem tego, czym się zajmują jego koledzy. Ilustracje - bardzo malownicze:)


























Zabawne (i jak zawsze bardzo dobrze zrymowane) wierszyki Małgorzaty Strzałkowskiej o duchach i potworach można znaleźć w "Strasznej książce czyli upiornej zabawie w rymy". Żeby było odpowiednio poważnie, w książce dominuje kolor czarny, wszystkie potwory, duchy i smoki mają obowiązkowo ostre zęby i zielone oczy, ale przy bliższym poznaniu okazuje się, że wszystkie są sympatyczne, nie lubią jeść kaszki na śniadanie i narzekają na zły hotel na urlopie..;)

 "Siedzą w lochu jakieś stwory,
zajadają kalafiory
i okropne stroją fochy:
- Miał być Egipt! Albo Włochy!
- Mumie oraz inne cuda..
- A tu wilgoć, pleśń i nuda!
.......
- Moim zdaniem "Czar kałuży"
to najgorsze z biur podróży!"


"Straszna książka.." ma jeszcze jedną zaletę. Nawet jeśli dziecko za bardzo wierszyków nie lubi i się przy nich nudzi, to z racji tematyki i "przerażających" ilustracji wierszyki z tej książki prawdopodobnie przyciągną jego uwagę. 




























Na koniec jeszcze "Esben i duch dziadka". Ta książka to dobry start do dyskusji z dziećmi, czy duchy rzeczywiście są, a jeśli są, to jakie one właściwie są i co robią. Bohater książki spotkał takiego najprawdziwszego ducha i to w dodatku ducha swojego ukochanego dziadka. Duch dziadka Esbena zachowuje się jak prawdziwy duch, czyli przenika przez ściany itp., zjawił się jednak nie po to, żeby straszyć, lecz żeby zakończyć pewną sprawę.

„Esben i duch dziadka” to dobra książka, która trochę żartobliwie przypomina o ważnej sprawie, jaką jest prawdziwe pożegnanie ze zmarłym. Tylko wtedy żałoba może się skończyć.


























Inne książki o duchach i strachach:



 

Tytuł: Kolacja z duchami
Autor: Jacques Duquennoy
Wydawnictwo: Adamada 2016
Wiek: 3+


Tytuł: Gustaw niestraszny duch
Autor: Guido van Genechten
Wydawnictwo: Adamada 2016
Wiek: 3+



Tytuł: Straszna książka czyli upiorna zabawa w rymy
Autor: Małgorzata Strzałkowska, il. Kacper Dudek
Wydawnictwo: Czarna Owca 2010
Wiek: 2+



Tytuł: Esben i duch dziadka
Autor: Kim Fupz Aakeson, il. Eva Eriksson
Wydawnictwo: Media Rodzina 2006
Wiek: 4+




środa, 19 października 2016

Marianna Oklejak – nie tylko o Basi

Charakterystyczny, pastelowy i bardzo kolorowy styl Marianny Oklejak jest znany mamom prawdopodobnie wszystkich 3-latków (zwłaszcza dziewczynek), bo to ona jest autorką ilustracji do popularnej serii o przygodach Basi. Historie są zresztą dość uniwersalne, bo co prawda główną bohaterką jest Basia, ale ma starszego i młodszego brata, więc i chłopcy chętnie słuchają przygód tej sympatycznej dziewczynki. Seria liczy sobie już kilkadziesiąt części, jedne są ciekawsze drugie mniej, my bardzo lubimy część "Basia i podróż" i "Basia i przedszkole". Dużą zaletą cyklu jest oswajanie trudnych tematów (przedszkole, alergia, pojawienie się w domu młodszego rodzeństwa), w sposób ciekawy i momentami zabawny, choć z drugiej strony traktujący problemy głównej bohaterki bardzo poważnie. Sama Basia również od razu budzi sympatię; jest wesoła, spontaniczna i naturalna. Nie bez znaczenia są też ilustracje Oklejak – kolorowe, ciepłe i przyjazne, nie pozbawione zaraz pewnego humoru.
















 

Marianna Oklejak jest autorką nie tylko ilustracji do książek o Basi. Ciekawie i niebanalnie zilustrowała też wspominaną już na blogu książkę o motywach ludowych "Cuda wianki" czy też serię podróżniczą po miastach Europy dla młodych podróżników.
Jej ilustracje można też znaleźć w "Królewnie" Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel. Jest to książka o samotności dziecka i o rodzicach, którzy potrafią dać dużo pieniędzy swojemu dziecku, ale nie potrafią mu dać swojego czasu.



 












 

 

Oklejak zilustrowała też min. tomik wierszyków Danuty Wawiłow pod przekornym tytułem "Wiersze dla niegrzecznych dzieci". Książka zawiera tłumaczenia starych angielskich rymowanek dziecięcych, jak też i znane wiersze Wawiłow (Gdzie się podziały moje daktyle?) Wiersze są przeznaczone dla niegrzecznych dzieci, tak więc są one zabawne, inteligentne i ze świetnymi rymami! Oklejak bardzo dobrze sobie poradziła z dynamicznymi i dowcipnymi tekstami, jej ilustracje dodają im jeszcze lekkości i powabu:)


 














 

Tytuł: Basia i przedszkole
Autor: Zofia Stanecka, il. Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont 2008
Wiek: 3+

 
Tytuł: Królewna
Autor: Roksana Jędrzejewska-Wróbel, il. Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Bajka 2015
Wiek: 3+

 
Tytuł: Wiersze dla niegrzecznych dzieci
Autor: Danuta Wawiłow, il. Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont 2013
Wiek: 3+