Co jakiś czas lubimy wracać do serii o Findusie i Pettsonie. Książki cieszą się największym powodzeniem w wieku 3-5 lat, jednak i starszaki lubią opowieści o perypetiach kota i jego pana. O ile mniejsze dzieci zwykle najbardziej lubią część „Gdy mały Findus się zgubił”, a bojowo nastawieni chłopcy „Polowanie na lisa”, osobiście, oprócz „Gości na Boże Narodzenie” lubię „Biednego Pettsona”.
Jest
pochmurny listopad, a może bezśnieżny grudzień, za oknem chmury i szaro, tak
szaro, że aż nie chce się wyjść z domu, i w ogóle nie chce się nic. Tak właśnie
czuje się Pettson, ale takie dni uniwersalnie dopadają każdego, i dzieci i dorosłych.
Pettson pogrąża się w szarości i melancholii i jest tym tak wyczerpany, że
wesołe skoki Findusa, jeszcze bardziej go rozdrażniają. Zwykle cierpliwy
staruszek w końcu eksploduje ze złości, ale Findus wie, że trzeba Pettsona koniecznie
spod tej chmury szarości wydobyć i wymyśla plan…
Dzieci w
Pettsonie zobaczą dorosłych, którzy miewają zły humor/dzień i są tak zmęczeni,
że nie mają siły na nic, a dorośli mogą znaleźć w książce
wskazówkę, jak się wydobyć spod szarej chmury, gdy nagle przyjdzie.
Nie jest to
najweselsza z części o Findusie, jednak z pewnością bardzo realistyczna;
Pettson jest autentycznie wściekły (i baaardzo smutny), a jesienne pejzaże są rzeczywiście
szare, choć mają też w sobie pewną delikatność…
Biedny
Pettson
S.Nordqvist
Media Rodzina
2009
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz