Czarny Pies. Czasem po prostu zjawia się
pewnego dnia, by już nigdy na dobre nie odejść. Utrudnia sen, jedzenie,
kontakty towarzyskie, myślenie, zabiera chęć życia. Ludzi żyjących z Czarnym
Psem jest jednak dużo, i da się z nim żyć tak, by przeszkadzał mniej niż
bardziej.
„Mój Czarny Pies. Depresja” to krótki,
ale bardzo sugestywny opis tego, jak czuje się osoba chora na depresję.
Wszystko jest właściwie narysowane – Czarny Pies czyli depresja kładzie się
cieniem na wszystkich codziennych czynnościach; czasem utrudnia właściwą ocenę
rzeczywistości, koncentrację, zwykłe czynności wymagają ogromnego wysiłku. Co
gorsza, w świecie gdzie rządzi „Keep smiling”, ludzie z depresją czują się
zmuszeni/zobowiązani do kamuflażu, co zabiera bardzo dużo energii, której na
starcie już jest mało.
Johnston podpowiada co można zrobić, by
trochę Czarnego Psa oswoić; ważna jest szczerość wobec bliskich i przyjaciół,
konsultacje z profesjonalistą/terapeutą, zachowanie zdrowego tryb życia –
odpoczynek, wyciszenie, kontakt z przyrodą, wysiłek fizyczny, prowadzenie
dziennika nastrojów by spojrzeć na siebie trochę z zewnątrz.
Paradoksalnie, autor stwierdza, że
Czarny Pies „zmusił mnie, bym przewartościował i urościł życie. Nauczył
mnie, jak objąć problem, zamiast przed nim uciekać”.
„Mój Czarny Pies” to ważna lektura dla
wszystkich chorych. Pomaga się oswoić z chorobą, a wtedy Czarny Pies robi się
jakoś mniejszy..
Mój Czarny Pies Depresja
M.Johnstone
Media Rodzina 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz