środa, 23 lutego 2022

M.Johnstone, „Mój Czarny Pies. Depresja”

 

Czarny Pies. Czasem po prostu zjawia się pewnego dnia, by już nigdy na dobre nie odejść. Utrudnia sen, jedzenie, kontakty towarzyskie, myślenie, zabiera chęć życia. Ludzi żyjących z Czarnym Psem jest jednak dużo, i da się z nim żyć tak, by przeszkadzał mniej niż bardziej.

„Mój Czarny Pies. Depresja” to krótki, ale bardzo sugestywny opis tego, jak czuje się osoba chora na depresję. Wszystko jest właściwie narysowane – Czarny Pies czyli depresja kładzie się cieniem na wszystkich codziennych czynnościach; czasem utrudnia właściwą ocenę rzeczywistości, koncentrację, zwykłe czynności wymagają ogromnego wysiłku. Co gorsza, w świecie gdzie rządzi „Keep smiling”, ludzie z depresją czują się zmuszeni/zobowiązani do kamuflażu, co zabiera bardzo dużo energii, której na starcie już jest mało.

Johnston podpowiada co można zrobić, by trochę Czarnego Psa oswoić; ważna jest szczerość wobec bliskich i przyjaciół, konsultacje z profesjonalistą/terapeutą, zachowanie zdrowego tryb życia – odpoczynek, wyciszenie, kontakt z przyrodą, wysiłek fizyczny, prowadzenie dziennika nastrojów by spojrzeć na siebie trochę z zewnątrz.

Paradoksalnie, autor stwierdza, że Czarny Pies „zmusił mnie, bym przewartościował i urościł życie. Nauczył mnie, jak objąć problem, zamiast przed nim uciekać”.

„Mój Czarny Pies” to ważna lektura dla wszystkich chorych. Pomaga się oswoić z chorobą, a wtedy Czarny Pies robi się jakoś mniejszy..

 














































Mój Czarny Pies Depresja

M.Johnstone

Media Rodzina 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz