„(…) widzę
te, które spadają, przebierając nogami i tak pedałują, pedałują, (…) aż w końcu
zauważają, że wyrosły im skrzydła i mogą się uratować”.
Ta książka
to trochę bajka, ale nie taka w stylu HP z magią itd., ale całkiem
realistyczna, która właściwie MOGŁABY się zdarzyć. To, że nastolatki bywają
brutalne nikogo nie dziwi (cóż, nawet przedszkolaki potrafią stosować przemoc
emocjonalną), jednak wszystko wygląda inaczej jeśli samemu jest się ofiarą
szkolnego hejtu. Bohaterki „Pasztetów” na własnym przykładzie pokazują, jak
można wygrać tę nierówną walkę.
Zachwyca
język Beauvais; jest trochę wulgaryzmów (no bo jednak ma być realistyczne),
ale przede wszystkim jest świeżo, oryginalnie, zabawnie i inteligentnie.
Świetne są
refleksie społeczne i metafory; znajdziemy tu taką "złotą" myśl jak „brzydota sprzyja szybszemu dojrzewaniu”, czy
też niesamowity obraz koni biegnących na skałę Solutre. Bo przecież, mimo że książka jest raczej zabawna, opowiada o dramacie który cały czas ma miejsce (w każdej szkole, mieście itd.), a szkolny hejt nieraz prowadzi do nieodwracalnej
tragedii.
"Pasztety" mają kategorię wiekowa 13+, ale są tam śmiałe uwagi o seksie i typowo nastoletnie pyskowanie na ten temat, więc zależnie od dziecka można czasem jeszcze rok-dwa poczekać z lekturą. Trochę mnie tylko zirytowała lekka propaganda feministyczna, no ale takie czasy, że propaganda musi być.
Pasztety do
boju
C.Beauvais
Dwie Siostry
2017
Wiek: 13+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz