Inga, choć jest jeszcze dzieckiem,
bierze udział w wojnie. Nie takiej z czołgami i armatami, lecz takiej gdzie
ranią słowa, krzyki, trzask drzwiami. Wojna Ingi to wojna w domu, między mamą i
tatą.
„Wojna” G.Dahle to książka nie dla
każdego. Pewnie najlepiej zrozumieją ją ci, którzy przechodzą/przeszli przez
rozwód/rozstanie rodziców – tacy jak Inga. Ilustracje K.Nyhus są momentami
straszne, ale takie powinny być – bo dramaty dzieci, ofiar rozstań dorosłych,
takie właśnie (czasem) są. Mimo, że to nie Inga się kłóci i rozstaje, wszystko
bierze do siebie; czuje się rozdarta między poczuciem solidarności z każdym z
rodziców, sądzi, że rozwód to jej wina(!), czuje się jak żołnierz, który nie ma
prawa do swoich uczuć, bo przecież jest wojna..
„Wojna” to ważna i potrzebna książka,
których jest wciąż za mało, jak na skalę rodzinnych dramatów. Takie książki nie
mogą być zilustrowane zbyt ładnie/pastelowo/misiowo – czytelnik takiej książki
raczej nie czułby się traktowany zbyt poważnie.
Oprócz ilustracji, mocne wrażenie jak
zawsze robi tekst Dahle – emocjonalny monolog wewnętrzny Ingi + opisy tego co
się dzieje wokół pokazujące, że nie każdy przeżywa rozwód tak jak Inga.
Niektórzy są jak jej dwaj młodsi bracia – szybko odreagowują, zapominają, biorą
życie jak jest. Wojna się wydarzyła i poszła dalej.
Pewnego dnia Inga też wreszcie poczuje,
że już jest po wszystkim..
Wojna
G.Dahle, K.Nyhus
EneDueRabe 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz