Rzadko bywa tak, żeby część druga
serii była lepsza od pierwszej, ale tak w moim odczuciu jest w przypadku
„Wiedźmuna” T.Samojlika. Po lekturze pierwszej części czułam głównie
rozczarowanie, że w komiksie jest tak mało prawdziwego Wiedźmina znanego z sagi
Sapkowskiego, sporo za to wątków ekologicznych i post-apo. Wszystko wydawało
się trochę wtórne, mało porywające i na siłę ekologiczne.
Na szczęście po lekturze drugiej
części robi się lepiej. Intryga się zagęszcza, czytelnik już więcej rozumie o
co tak właściwie chodzi (choć jeszcze nie tak, że wszystko). Jest na tyle
ciekawie, że z pewnością sięgniemy po część trzecią, czyli „Najmniej
spodziewany zwrot akcji”😉
Oczywiście oryginalna saga o
"Wiedźminie" jest skierowana dla dorosłych czytelników, a nie do dzieci. Czy wobec tego dzieci "Wiedźmuna" rozumieją? Sądzę, że postać
Wiedźmina jako taka przedarła się już do popkultury, każdy zna jego współczesną
twarz w interpretacji M.Żebrowskiego. I do tej wiedzy odwołuje się też
Samojlik; mamy Wiedźmina (wiedźmuna), Jaskra (barda), Jennefer (Dżenifer) i
Ciri (czyli Kirę). Relacje między nimi są już jednak dość luźne, zdaje się, że
głowne co Samojlik zaczerpnął z sagi to postaci samych bohaterów, bez jednak
już szczegółowych perypetii. Oczywiście nadal Wiedźmun zajmuje się zabijaniem
potworów, Dżenifer to piękna czarodziejka, bard jest nieco męczący w swoich
przyśpiewkach (choć w komiksie to bardzo udana postać), a Kira jest po prostu dzieckiem...
Dużą zaletą serii są elementy znane
już z innych książek Samojlika: duża rozmaitość różnych stworzeń, dobra
polszczyzna i inteligentny humor!
Wiedźmun.
Przed wyprawą zbierz drużynę
T.Samojlik
Krótkie
Gatki 2023
Wiek: 8+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz