Był sobie raz chłopiec, który nie chciał być smutny. Żeby to osiągnąć, odrzucił wszystko co mogło sprawić mu ból. W efekcie – odrzucił cały świat, a „życie wydawało się zupełnie czarne”. A to dlatego, że
„Wszystko
to, co przynosiło smutek, jednocześnie przynosiło też szczęście!”
Próba
uniknięcia smutku wydaje się karkołomna, ale jednak cały czas dość kusząca. Nie
pójdę do szkoły, żeby nie dostać złej oceny, nie pojadę na szkolną wycieczkę,
bo nikt mnie tam nie lubi, nie zacznę biegać bo i tak pobiegnę ostatni.. Jednak
paradoksalnie okazuje się, że bez wystawienia się na potencjalne porażki i
rozczarowania, życie traci swój smak, a wręcz przestaje być życiem, lecz staje
się czarną dziurą.
„Pierwsza
lekcja szczęścia” R.Goldblatta jest napisana dość skrótowo i najwięcej miejsca
zajmują spore ilustracje. Jednak przekaz tej niedużej książki jest dość ważny i
uniwersalny zwłaszcza dla tych, którzy mają wielką ochotę się poddać i przestać
walczyć z przeciwnościami. Jakkolwiek banalnie to brzmi, droga do szczęścia
wiedzie tylko przez stawianie czoła przeciwnościom (a więc i trudnym uczuciom),
a droga w przeciwnym kierunku to droga całkiem donikąd.
Pierwsza
lekcja szczęścia. O chłopcu, który nie chciał być smutny
R.Goldblatt,
J.Chudzińska
GWP 2007
Wiek: 6+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz