wtorek, 23 sierpnia 2022

L.J.Kern „Bajki bajki bajki”

 Drapże mnie, małżonko!”

 Przeglądając wydanych jakiś czas temu „Admirałów wyobraźni”, najbardziej zainteresowała mnie twórczość A.Strumiłły i D.Mroza. I dziś książka z ilustracjami tego drugiego.

„Bajki bajki bajki” L.J.Kerna to bajki głównie dlatego, że bohaterami tych krótkich utworów są zwierzęta, a i tematyką nawiązują do twórczości mistrzów tego gatunku, czyli I.Krasickiego czy La Fontaine’a. Nie są to więc książki dla  dzieci, lecz raczej dla tych, którzy już coś niecoś o życiu wiedzą, bo bajkom Kerna zdecydowanie bliżej do satyry, ośmieszającej ludzkie przywary i słabości, niż do baśni.

Dużą zaletą książki jest współczesny i zgrabny język Kerna. Nie ma tu archaizmów jak u Krasickiego, można więc czytać i nie myśleć o zamierzchłych czasach, lecz o tych jak najbardziej współczesnych. I właściwie, choć w każdej bajce jest morał, Kerna dobrze się czyta dla samego poetyckiego języka – finezyjnego, zabawnego, pełnego ciekawych rymów, a zarazem bardzo zwyczajnego. Nie są to wiersze intelektualne, lecz raczej rozrywka, czasem może z nutką zadumy.

Równie mocno co treść, zachwycają ilustracje Mroza. Czarno-białe, delikatne, czasem humorystyczne lub nastrojowe. Mimo, że pierwsze wydanie ukazało się 60 lat temu, ani ilustracje ani treść bajek, nic a nic się nie zestarzały i wciąż zachwycają. Treściowy i ilustracyjny majstersztyk.

Książka ukazała się kilka lat temu, czekałam aż będzie można pożyczyć z biblioteki, w międzyczasie cały nakład został wyprzedany. Czyli jak to w życiu.

Jeśli ukaże się dodruk, nie będę już zwlekać z zakupem. Mam jednak nadzieję, że tym razem okładka nie będzie już taka żółtawa, lepszy byłby jakiś jaśniejszy odcień.

 


























Bajki bajki bajki

L.J.Kern, D.Mróz

Warstwy 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz