Dziś na blogu nieobrazkowy wyjątek, czyli „Perswazje” J.Austen. Nie wiadomo, czy wielu współczesnych pisarzy będzie czytywanych przez kolejnych 100 lat, J.Austen jest już czytana od lat 200 (i to bez szkolnego przymusu), więc choćby dlatego warto jej książki znać.
Choć kojarzy
się ze staromodnymi sukniami a przede wszystkim romantycznymi uniesieniami, w
gruncie rzeczy Austen nie była pisarką romantyczną, lecz społeczną. W zasadzie
nie ma u niej scen pocałunków czy patrzenia w oczy, a jest dużo o
nierównościach społecznych, głupocie ludzkiej (zarówno wśród bogatych jak i
biednych), o konwenansach społecznych (często dość absurdalnych). A to wszystko
okraszone inteligentnym i świeżym humorem słownym i sytuacyjnym.
Czytałam książki Austen w czasie długich zimowych pandemicznych miesięcy i były one znakomitą odskocznią od współczesnych problemów. Widać, że to co było w modzie 200 lat temu teraz już modne nie jest, a więc i nasze standardy XXI w. pewnie nie są jedynymi słusznymi i pewnego dnia przeminą. Mimo to, podstawowa różnica między naszą epoką a czasami Austen to z pewnością długość wieku. Ci którzy czytali „Rozważną i romantyczną” pewnie pamiętają, jak matka głównych bohaterek już w wieku lat 40-kilku była uważana za trochę starą. A dziś 40-tka to przecież raptem połowa życia. (Prawie) wszystko można jeszcze zacząć od nowa. Mamy inną optykę patrzenia na życie niż współcześni Austen i stąd też różne problemy i możliwości współczesności – ponieważ żyjemy dłużej, nawet po 60-tce można się rozwieść i ożenić po raz drugi (dzięki medycynie zdrowie jest lepsze), nie trzeba być dojrzałym człowiekiem ok.30, można kilka dekad później, itp.
Osobiście
jednak najbardziej brakuje mi kultury i dobrych manier z tamtych czasów. Dziś
niestety od kulturalnego zachowania ważniejsze jest aby „być sobą”. W efekcie, chamstwa i wulgarności jest sporo, a dobre wychowanie po prostu niemodne. Nie
wiem czy to świadczy o naszym postępie cywilizacyjnym.
Co do
powieści jako takich, prócz sztandarowej „Dumy i uprzedzenia” oraz „Rozważnej i
romantycznej” polecam mniej znane „Perswazje”. Rozwój akcji jest tu trochę odwrócony,
główna bohaterka Anne, kiedyś zakochana w pewnym kapitanie, odrzuciła go z
powodu perswazji otoczenia. Opowieść zaczyna się, gdy kapitan wraca po 8 latach
do Anglii. Czy ich uczucie znów ożyje, a przede wszystkim czy Anne wciąż jest
tak podatna na opinie otoczenia? W „Perswazjach” nie ma tyle humoru co w „Dumie”,
jednak wciąż jest to świetne studium zachowań społecznych.
Warto również obejrzeć adaptacje powieści Austen zrobione przez BBC (można je znaleźć np. na
kanale CDA). Choć aktorki nie zawsze są tam prawdziwymi pięknościami, to jednak same filmy są przez to bardziej naturalne, BBC zaś starało się wiernie odtworzyć
ducha powieści i zawarte w nich wątki.
Pesrwazje
J.Austen
Świat Książki
2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz