Oglądając wydaną 20 lat temu książeczkę A.Frankel „Nocnik nad nocnikami” trudno się nie oprzeć wrażeniu, ile zmieniło się na rynku książki dziecięcej przez ten czas. Przybyło pozycji świetnych graficznie i edytorsko, ale wciąż mało jest takich książeczek jak ta – prostych i pełnych ciepła, ( nieodparcie kojarzącego się z tym matczynym), a zarazem niepozbawionych pewnej finezji.
Już na starcie książki mamy stronę pełną
różowych kwiatów i ten kwiatowy motyw pojawia się też na kolejnych stronach –
jest to przecież deseń sukni matki. Jak można się domyśleć z tytułu, książka opowiada o
rozstaniu z pieluszką i nauką korzystania z nocnika, ale na ilustracjach widać o
wiele więcej – bliskość między matką i dzieckiem, którż symbolizuje deseń
sukni, miłość i życie (tyle kolorowych stron!)
Warto
zajrzeć też do wstępu autorki – nauka posługiwania się nocnikiem jest czasem
żmudnym procesem, ale zarazem ważnym krokiem ku samodzielności i warto, by
przebiegał on w dobrej atmosferze co, jak każdy rodzic wie, nie zawsze jest
łatwe.
Ksiażka jest
dedykowana maluszkom, ale nawet mój 3-latek lubił do niej zaglądać. Dobrze, że nakład książki jest wciąż wznawiany, jest to świetna
książka, którą warto czytać maluszkom już podczas pierwszych chwil odstawiania pieluszki - i podarować w pakiecie razem z nocnikiem;)
Książka została
wydana w dwóch wersjach, jedna dla dziewczynek druga dla chłopców.
Nocnik nad
nocnikami. Chłopiec
A.Frankel
Nisza 2015
Wiek: 1+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz