Czasy
nastały niełatwe, przymusowy pobyt w domu sprzyja jednak kulinarnym dokonaniom i eksperymentom Jest to czynność nieintelektualna (a więc czasem i relaksująca),
nie wymaga siedzenia przy komputerze, a w razie sukcesu jest co zjeść😊
Książka A.Dobrowolskiej
„Leniwy pieróg” przyciąga uwagę nietypową jak na książki kucharskie szatą graficzną. Nie ma tu żadnych zdjęć już
przygotowanych potraw, jest natomiast dużo zieleniny (jak to zwykle w kuchni wege), w formie odbijanych pieczątek. Książka jest więc lekka i wesoła, przepisy
raczej z gatunku tych łatwiejszych i prostszych (jest to wszak książka dla
dzieci). Znajdziemy tu przepis i na prozaiczną zupę ogórkową czy powidła śliwkowe
jak też na piernik z fasoli czy kotlety z soczewicy. Spróbowałam zrobić wg książkowego przepisu trufle z cieciorki – jak to bywa przy kuchni wege, nie była to do
końca kopia trufli jakie znam, jednak jest to jakaś (zdecydowanie zdrowsza) alternatywa,
a dzieciaki (w większości) jadły, nie podejrzewając podstępu. Buraczane brownie nie było już takim sukcesem, ale potrawy gdzie coś musi wyrosnąć często mi się nie udają. Coraz liczniejsi amatorzy kuchni wege z pewnością znajdą w książce coś dla siebie.
Leniwy
pieróg czyli wege kuchnia dla dzieci (i nie tylko!)
A.Dobrowolska
Bona 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz