Autorki
książki „Banany z cukru pudru” postanowiły ocalić świat odchodzącego pokolenia babć i dziadków przed zapomnieniem.
Tak jak to było przy książce „Na Giewont się patrzy” tak i teraz zapytały starszych ludzi, tym
razem mieszkańców warszawskiej Sadyby, o ich wspomnienia z czasów sprzed wojny i po. Opowiedzieli
jak jeździli na łyżwach po fosie, siedzieli na trzepaku, bawili się w chowanego
w pałacu w Wilanowie. Choć dziś trudno w to uwierzyć, każda pomarszczona babcia
biegała kiedyś po łące, a każdy dziadek grał w kulki i
w krótkich spodenkach jeździł na rowerze. W czasach powojennych oczywiście też wszystkiego brakowało
(stąd banany były tylko z cukru pudru), jednak w relacjach bohaterów książki,
najważniejsze były wesołe chwile zabawy, a nie te spędzone nad miską niezbyt
smacznej kaszy.
Banany z
cukru pudru
B.Caillot
Dubus, A.Karkowska
Oficyna
Wydawnicza Oryginały 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz