„Czasem patrzymy na coś z bliska i nic a nic nie dostrzegamy”
„Medalion” czyli kolejna odsłona przygód Szczurka, znanego z dość
melancholijnych „Plasterków na tęsknotę” oraz „Szalika ciotki Melancholii”. Tym
razem Szczurek znów wyrusza w podróż tak jak w „Plasterkach..”, a celem wędrówki,
zarazem konkretnym jak i nieco enigmatycznym, jest znalezienie PRAWDZIWEJ
PRZYJAŹNI. Czytelnik już od początku trochę irytuje się, bo widzi, że przecież
Szczurek jest otoczony prawdziwymi przyjaciółmi, więc czego on chce szukać w
świecie? No ale, jak to wie doskonale każdy podróżnik, skoro droga wzywa,
trzeba iść.
Koniec książki jest łatwy do przewidzenia, ale mimo wszystko historia,
która przydarzyła się Szczurkowi wciąż przydarza się i małym i dużym. Bo każdemu
czasem zdarza się marzyć o tym, czego nie ma, a co chciałby mieć, a nie widzi tego,
co już ma. I stąd też ważna rola podróży; czasem trzeba przebyć wiele kilometrów,
by wrócić do siebie trochę odmienionym, z innym spojrzeniem. Tego, który widzi i docenia co ma.
Dużym atutem książki jak zawsze piękne ilustracje P.Wąsowicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz