Na spacer
zawsze warto. Co prawda zwykle (niby) nic się nie dzieje, ale spostrzegawcze
oko może zauważyć całkiem sporo. Płaczące dziecko, człowieka bezdomnego
śpiącego na chodniku, chorego w szpitalu, a także panie w kawiarni, piękną
dziewczynę idącą chodnikiem, tatuażystkę. Na taki właśnie spacer zaprasza
czytelnika autorka książki „Spacer”, K.Bogucka. Choć w „Spacerze” więcej jest
twarzy weselszych, to jednak te bardziej dramatyczne postaci przede wszystkim
przykuwają uwagę. A o uwagę nie jest łatwo, bo lekko kubistyczny styl malowania
Boguckiej wymaga natężenia uwagi i przedarcia się przez artystyczną formę, by
odczytać emocje, sytuację.
Na
niektórych ilustracjach w książce nie za bardzo wiem, jakie były dokładnie
intencje autorki. Zdecydowanie najbardziej podobają mi się te rozkładówki,
gdzie jest mało postaci, dużo przestrzeni, a wszystko w stonowanych, jesiennych
barwach. Myślę że Bogucka starała się pokazać różnorodność przejawów życia. W
tych samych okolicznościach przyrody, jeden człowiek będzie szczęśliwy, a drugi
smutny bo coś go gryzie. Choć ludzie na ulicy wydają się wszyscy do siebie
bardzo podobni, tak naprawdę każdy niesie z sobą swoją historię, a na spacerze
nasze drogi nagle się przecinają.
Sądzę że książki Boguckiej z każdym rokiem będą robiły coraz większe wrażenie. Wśród masy identycznie zilustrowanych książek, czuje się, że Bogucka to Artystka, która nie waha się mówić do czytelnika w sposób bardziej wymagający i nie zawsze wprost. Warto pochylić się nad historiami, które opowiada czytelnikowi.
Spacer
K.Bogucka
Tako 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz