Pewnego wieczoru
Franka czuje, że coś ją ciągnie, żeby wyjść z domu i iść do lasu. Zabiera dwie
młodsze siostry (razem to jednak bezpieczniej) i idą. Wchodzą w las, świat
przyrody nagle staje się całkiem czarodziejski, a kresem ich wędrówki okazuje
się jaskinia, gdzie Franka spotyka….samą siebie, tylko jakąś taką bardziej
brudną i dziką.
„Królowa w
jaskini” to książka-metafora. W życiu każdej dziewczynki/chłopca następują
zdarzenia/spotkania, po których coś się zmienia - sposób patrzenia na świat i
na siebie. Często dzieje się to trochę niezauważalnie, jednak z pewnością
nieustępliwie, w „Królowej” ta zmiana następuje w tempie ekspresowym, bo w
ciągu zaledwie jednej nocy.
Trochę nie
podoba mi się, że Franka musiała iść w tym celu do jaskini, miejsca bądź co
bądź mrocznego i demonicznego. Jak sadzę chodziło o podkreślenie faktu, że
zwykle nie jest do końca jasne, gdzie dziewczynka/chłopiec ma iść, by dojrzeć,
zmienić się, odkryć w sobie nowe pokłady energii. Zwykle odbywa się to trochę
intuicyjnie, trochę metodą prób i błędów. Co ciekawe, świadomym celem takiej wędrówki
zwykle wcale nie jest rozwój/przemiana, ale zwykła życiowa ciekawość; „Umrę,
jeśli nie spróbuję!” – mogłaby zawołać bohaterka książki. Jaskinia to też w tym
wypadku miejsce trochę ukryte przed wzrokiem dorosłych, co jest nie bez znaczenia,
bo
najważniejsze słowo, które pada w jaskini to WOLNOŚĆ. To wolność jest motorem wewnętrznej przemiany; „wreszcie jestem w miejscu, gdzie nie ma kurateli rodziców i mogę wszystko”. I za pewne to nagłe zetknięcie z wolnością powoduje przemianę wewnętrzną.
W odróżnieniu od Franki, młodsze
siostry jednak nie są na to gotowe. Ich czas na wyjście z domu rodzinnego
jeszcze nie nadszedł.
Mimo
wszystko nie wiem do końca, dla dzieci w jakim wieku adresowana jest ta książka.
Młodszym dziewczynkom opowiada bardzo mglistą przyszłość, a nastolatki są już
zwykle po – zajrzały już przez kilka drzwi, poznały kilka dróg, a przy tym i
rozmaity smak wolności. Ilustracje w książce zaś trochę sugerują młodego, wręcz
małego odbiorcę. Również metamorfoza
Franki w brudną i dziką dziewczynkę nie jest tu do końca pomocna. Szaleńczo się
brudząc, do głosu dochodzą przede wszystkim emocje, przekraczanie granic, ale
młodsze dzieci przecież brudzą się chętnie i często😉 Z drugiej jednak strony, za pewne
trudno byłoby wyrazić to ilustracyjnie inaczej. W naszej kulturze potargane
włosy i brudne ubrania to wciąż symbol zaprzeczania normom, jednak wiele
nastolatek raczej źle by się z tak czuło na dłuższą metę.
Ilustracje Sardy bardzo ładne, momentami przypominające malowidła naskalne😉 Ale cóż, trochę sugerują, że dojrzewanie dziewczynki polega na przemianie w małą wiedźmę. Nie wiem, czy to takie fajne i wesołe:(
Królowa w
jaskini
J.Sarda
Tako 2023
Wiek: 8+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz