Pewien król postanowił zaadoptować 5 dzieci. Dzieci szykowały się na jego przyjazd, jedno czytało dużo książek, drugie malowało piękne obrazy, trzecie rzeźbiło wspaniałe rzeźby. Tylko ostatnia dziewczynka martwiła się, że nic nie umie, aby król mógł ją pochwalić.
Pewnego dnia król nieoczekiwanie przyjechał, jednak nikt nie poznał, że to
on, bo jego ubranie było całkiem zwyczajne i nie wyglądało na królewskie. Najpierw
król chciał się spotkać z dzieckiem, które dużo czytało, ale ono nie miało dla
niego czasu, tak samo jak dziecko, które pięknie malowało czy to, które cały
dzień rzeźbiło. Tylko ostatnia dziewczynka miała czas, by porozmawiać z
nieznajomym, a król wtedy wyjawił jej kim naprawdę jest.
„Dzieci króla” to krótka historia opowiadająca o tym, co w ostatecznym
rachunku naprawdę się w życiu liczy. Wbrew pozorom nie są to przeczytane mądre
grube księgi, ani namalowane piękne obrazy, ale znalezienie czasu dla drugiego
człowieka. Rzecz prosta i trudna zarazem. Bo choć mądre książki i piękne obrazy
same w sobie nie są złe, mogą jednak czasem przesłonić to, co ważne naprawdę.
O innych książkach z wyd.Szaron pisałam już TU
Dzieci króla
M.Lucado, S.Martinez
Szaron 2020
Wiek: 5+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz