Wiosną dobrze się czyta poezję, wiersze zaś zilustrowane
wiele lat temu przez K.Bogucką to książkowe unikaty. Eleganckie,
namalowane z fantazją i energią, nie zawsze dosłowne. To był dobry pomysł, by
każdy wiersz wydać osobno. Choć są one krótkie, każdy wiersz to przecież rodzaj
książkowego i życiowego skarbu. Będąc już dziadkiem czy babunią, nie każdy
wyrecytuje z pamięci prawa fizyki czy budowę ameby, ale dziecięce wyliczanki i
wiersze to i owszem, nawet w dużej ilości i bezbłędnie😉 Bo dziecięce wiersze w jakiś sposób
spinają czas, łączą pokolenia, niosą z sobą finezję, humor i życiową mądrość,
odporną na życiowe zakręty i kulturowe mody.
Co zaś do książek w tym poście, dwusiostrzana seria liczyła w sumie 4 tytuły (jeszcze „Stefek Burczymucha”), Wytwórnia zaś w ramach serii Jeden wiersz, wydała chyba tylko „O panu Tralalińskim”. Podobno książki sprzedawały się dość opornie, ale na chwilę obecną z nakładu nie zostało właściwie nic, a nawet z drugiej ręki trudno coś kupić. Wydaje się więc, że choć ilustracyjny poziom książek był dość wysoki, w końcu wszystkie trafiły do nieprzypadkowego nabywcy. Są one trochę symbolem epoki wydawniczej w Polsce, jaka miała miejsce kilkanaście lat temu. Nie bano się eksperymentów z formą (K.Pacovska, M.Ignerska), sięgano po nowe tematy. Dziś niestety i tematyka i forma stały się bardziej monotonne i przewidywalne; jak ilustracje to tylko w dosłownych pastelach, a jak tematy to tylko równość, ekologia, tolerancja i emocje☹
Choć tych wierszy z il. Boguckiej w sprzedaży już nie ma, wciąż dostępna jest do kupienia z drugiej ręki zabawna książka "Maryna, gotuj pierogi", również zilustrowana przez Bogucką. O książce pisałam TU.
Paweł i Gaweł
A.Fredro, K.Bogucka
Dwie Siostry 2010
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz