„To był zwyczajny dzień w Rondzie. Mieszkańcy spieszyli każdy
w swoja stronę, zajęci własnymi sprawami(…) Świeciło słońce, śpiewały kwiaty i
ptaki. Było jak zawsze…
Nagle wszystko ucichło. I wtedy dal się słyszeć nasączony strachem szept:
do naszego miasta zbliża się WOJNA”.
Książka R.Romanyszyn i A.Łesiwa powstała w 2015 roku, czyli
tuż po aneksji Krymu, kiedy strach, do tej pory odczuwany gdzieś podskórnie,
zaczął się materializować. Potem było kilka lat przerwy, a teraz mija rok,
odkąd tuż za naszą granicą toczy się wojna, taka prawdziwa z nalotami,
czołgami, rannymi i wiecznym strachem. Co charakterystyczne, o ile na polskim
rynku wydawniczym zwykle powstają książki dla dzieci opisujące wojnę w czasie definitywnie
przeszłym (wspomnienia z II wojny światowej), dla mieszkańców Ukrainy wojna
jest czymś o wiele bardziej współczesnym i realnym; czyha gdzieś obok, tylko chwilowo
uśpiona.
Bohaterami „Wojny” jest zaś trójka fantastycznych stworków –
Danek, Fabian i Gwiazdka. Danek jest świetlisty, Fabian leciutki, a Gwiazdka umie
latać. Wojna rujnuje ich kolorowy, kruchy świat, przyjaciele chcą jednak
przetrwać, by pewnego dnia z wojną walczyć, każdy tak jak potrafi najlepiej.
Narracja w „Wojnie” jest szczególna. Z jednej strony trochę
mało realistyczna (szklarniowe kwiaty śpiewają), co jest nieco minusem dla fabuły;
trudno kolorowe stworki wziąć na poważnie i stąd „Wojna” to raczej nie jest hit
czytelniczy u dzieci. Z drugiej jednak strony to siła ducha, a więc coś bardzo niematerialnego
i niewidocznego jest najważniejsze, aby przetrwać i wygrać wojnę. I wydaje się,
że właśnie na tym poziomie warto „Wojnę” czytać.
Książkowa „Wojna” z czasem zostaje pokonana i odchodzi,
zostawiając po sobie niezatarte ślady, blizny. Do Ronda wróci pokój, życie i światło.
I to jest najważniejszy przekaz tej książki.
Więcej książek o wojnie dla dzieci TU, TU i TU
Wojna, która zmieniła Rondo
R.Romanyszyn, A.Łesiw
Krytyka Polityczna 2015
Wiek: 5+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz