środa, 19 lutego 2020

S.Antony, “Dobranoc, Panie Panda”

Pan Panda przez wszystkie strony tej raczej krótkiej książeczki nie przestaje być sobą. Co prawda hipopotam jest już tak śpiący, że nie ma siły umyć zębów, a skunks nie ma w planach mycia w ogóle, jednak Pan Panda ich nie poucza, tylko grzecznie życzy dobrej nocy. Rodzice nie muszą się martwić; mimo tej pozornej antydydaktyki, w trakcie lektury dziecko dobrze wyczuwa, co należy zrobić przed spaniem.















Druga książka tego autora, również wydana na polskim rynku, to „Dziękuję, Panie Panda”. Tym razem Pan Panda z właściwym sobie wdziękiem obdarowuje po kolei prezentami wszystkie zwierzęta, jednak wszystkie prezenty okazują się nietrafione; sweter za duży, kokarda za ciężka itd. Mimo to, jego przyjaciel lemur twierdzi, że ważna jest pamięć i trzeba być wdzięcznym. Co prawda na okładce książki recenzenci trzymają stronę lemura i twierdzą, że zawsze trzeba być wdzięcznym za prezent, jednak moim zdaniem autor książki zmierza do czegoś innego, być może mniej popularnego; lepiej nie dać prezentu wcale, niż miałby to być prezent całkiem nie na miarę.


















Przyznam, że bardzo mi się podoba Pan Panda jako bohater dziecięcych książeczek. Jest niepretensjonalny, autentyczny i życzliwy, nie stara się też przypodobać czytelnikom czy też trendom dydaktycznym. Jest po prostu sobą, choć czasem zdarza mu się zakpić z wiedzącego wszystko lepiej lemura.


Dobranoc, Panie Panda
S.Antony
Amber 2018
Wiek: 2+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz