wtorek, 29 października 2019

Ślady obecności ( P. van Hest, „Wszędzie i we wszystkim”)

Gdy ktoś nagle umiera trudno sobie wyobrazić, że już nigdy go nie będzie; zostaje poczucie smutku i straty, z którymi trudno sobie poradzić. Również mała Yolanda jest smutna, bo umarła jej matka. Rozgląda się po nagle opustoszałym świecie i szuka śladów matki. Okazuje się, że jej młodszy brat widzi matkę w swojej przytulance, ojciec - w przedmiotach które po sobie zostawiła (obraz, kubek, płaszcz), dla cioci jej siostra wciąż żyje we wspomnieniach i opowieściach, zaś samej Yolandzie mamę przypomina jej pluszowy królik.
„Wszędzie i we wszystkim” to piękna opowieść o tym jak poradzić sobie ze stratą ukochanej osoby; z jednej strony zaakceptować, że już jej nie ma, a z drugiej wciąż szukać śladów jej obecności i wspominać. Co prawda nie wiem, czy bym się zgodziła z wielokrotnie powtarzanym (w różnych wersjach) zdaniem autora, że „Mama jest Misiem i Miś jest mamą”, z drugiej jednak strony rzeczy pozostawione przez osobę zmarłą przypominają ją samą, pomagają łatwiej znieść pustkę i przede wszystkim – przeżyć żałobę.
Wydawca poleca tą książkę dzieciom już 5-letnim, myślę jednak, że najcenniejsza ona będzie dla tych, których żałoba właśnie dotknęła.





















„Wszędzie i we wszystkim"
P.van Hest, S. De Brnyn
Cojanato? 2019
Wiek: 5+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz