środa, 9 marca 2022

K.Jackowska-Enemuo, M.Sztyma, „Tkaczka chmur”

 

przepłynąć rzekę smutku, przejść przez wściekły las i przez otchłań rozpaczy


Piękna jest ta książka i ważna i dobrze napisana/zilustrowana. Trochę jak bajka, ale koniec jednak niedobry, choć mimo wszystko nie jest to rozdarcie, lecz bardziej - oswojenie.

 











„Ale jak tu nie dać się smutkowi, kiedy człowiek serce ma ciężkie jak z ołowiu i nie może przestać płakać?”

A zaczyna się tak. Była sobie Siostrzyczka i Braciszek. Kochali się bardzo, ale pewnego dnia dziewczynka zachorowała i Braciszek wybrał się po złote jabłko, daleko het.

 











„I ja też jestem taki wściekły i gorący w środku, że pół świata bym spalił (…)”

I ta podróż Braciszka jest w zasadzie najważniejszym elementem książki, z punktu widzenia przeżywania żałoby po kimś. Bo wtedy trzeba „przepłynąć rzekę smutku, przejść przez wściekły las i przez otchłań rozpaczy”. Autorka nie boi się wchodzenia w trudne uczucia, a zarazem trochę podpowiada czytelnikowi, co zrobić w takiej sytuacji; w razie smutku – poszukać uśmiechu, gdy gniew – oddychać, gdy rozpacz – tańczyć. Żeby tylko nie zatrzymać się w tej drodze dłużej niż to potrzebne i w końcu zakończyć tą podróż, jaką jest każda żałoba.

 













„Straszna jest ta otchłań! Nie przejdę jej, nie przelecę nad nią. To wszystko nie ma sensu. Nie wierze już, że mi się uda. Już lepiej skoczę w nią i zniknę.”

Ta książka, choć smutna, daje czytelnikowi siłę. Nie zostawia ani nad rzeką smutku, ani we wściekłym lesie, ani w otchłani rozpaczy. Pomaga zrobić krok dalej czyli oswoić i zaakceptować to, co nieuchronne. Polecamy książkę starszym przedszkolakom i wszystkim dzieciom, które zetknęły się z żałobą.

















Tkaczka chmur

K.Jackowska-Enemuo, M.Sztyma

Albus 2021

Wiek: 5+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz