Twórczość I.Chmielewskiej to właściwie jeden z głównych powodów dla których zainteresowałam się literaturą dziecięcą. To dzięki Chmielewskiej odkryłam, że książki dla dzieci nie muszą być schematyczne, lecz otwarte i poetyckie, a zarazem w pewien sposób radykalne w swym przekazie.
Jak jednak
sama autorka wspomina w wywiadach, nie od razu miała taką swobodę twórczą jak
obecnie i musiała liczyć się z uwagami wydawców ( zwykle na niekorzyść samej
książki). W tym wpisie można znaleźć książki, od których
Chmielewska zaczynała swoją przygodę z książką, nie są one tak piękne, ambitne
i wysublimowane jak jej współczesne dzieła, myślę jednak że warto je poznać,
żeby wiedzieć, że nie każdy autor zaczynał od razu od „górnego C” w swoich książkach, a to co najważniejsze to rozwój i otwarcie na inspiracje.
Nasza
ulubiona książka z tego wczesnego okresu Chmielewskiej to z pewnością
„Kopciuszek” Z.Staneckiej wydany w ramach serii Baśniowy Muchomor. O czym jest
bajka każdy wie, ale moją 6-letnią córkę najbardziej zainteresowały ilustracje
– tradycyjne, ale nie pozbawione zadań na spostrzegawczość (Kopciuszek używa
prawdziwego odkurzacza, paź jeździ na deskorolce, a nawet znajdziemy tajemniczą
postać robiącą zdjęcie - coś jak w obrazie „Panny dworskie” D.Velasqueza).
Bardzo nam się poczucie humoru
Chmielewskiej spodobało.
Pewien
potencjał, zwłaszcza ilustracyjny, ma także „Dzień dobry,
Europo” A.Niezgody. Książka powstała na fali wchodzenia Polski do UE, stąd krótki rymowany
opis każdego kraju wraz z ilustracją. Cóż, ilustracje świetne, ale rymowanki, mimo sporej dawki ekspresji, nie specjalnie budzą zainteresowanie.
Dzieci lubią
zagadki, szkoda więc, że książka o Europie nie powstała na trochę podobnej
zasadzie jak inna książka I.Chmielewskiej „Lubię cyferki”. Nie znajdziemy
wzmianki o tej książce na oficjalnej stronie autorki, ale choć odbiega
ona estetyką od jej późniejszych książek, dzieciom bardzo się podoba forma tej
książki, oparta na humorystycznych skojarzeniach i zagadkach. Zdecydowanie słabsze jest „Lubię
literki”, gdzie miejsca na zagadki już nie było.
I jeszcze
jedna książka z tych najdawniejszych – „Lubię kotki”. Tytuł w zasadzie kojarzy
się źle😉 ale same koty dobrze się ogląda, zwłaszcza te z fajką i w eleganckim cylindrze. Ta
książka również powstała w okresie wchodzenia Polski do UE, ale dydaktyka tu ma
więcej wdzięku niż w „Dzień dobry..”
Aby poznać najlepsze książki Autorki, warto zajrzeć tu (klik), albo tu (klik) i tu (klik).
Kopciuszek
I.Stanecka,
I.Chmielewska
Baśniowy
Muchomor 2004
Wiek: 4+
Dzien dobry,
Europo
A.Niezgoda,
I.Chmielewska
Algo 2004
Wiek: 6+
Lubię
cyferki
I.Chmielewska
Graffiti
1999
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz