Ludzie dzielą się
na dwie grupy; tych którzy lubią obchodzić urodziny i tych, którzy
nie lubią (i zwykle nie obchodzą, choć różnie z tym bywa). Każda
z tych grup dzieli się jednak na różne podgrupy; są tacy, którzy chcą świętować, ale nie wiedzą jak, jaki tort, z kim i gdzie, albo np. tacy, którzy, mimo że
nie lubią świętowania urodzin, czasem nawet by i chcieli jakichś
gości zaprosić, ale boją się, że goście nie przyjdą, lub dadzą
nie taki prezent, będzie nie ta muzyka muzyka, coś nie wypali, albo
słoń wpadnie do tortu...
Takiego słonia, który nagle spada nie wiadomo skąd, można spotkać w książce Toona Tellegena "Urodziny prawie
wszystkich". Książka w skrócie opowiada o różnych
zwierzątkach w lesie i ich sposobach na obchodzenie urodzin.
Niektóre nie chcą świętować i się chowają głęboko w norze,
inne zapraszają gości, ale gdy oni przychodzą, same ucinają
sobie drzemkę, są też i takie zwierzęta, które świętują w wąskim gronie
swojej własnej osoby, jak np. dżdżownica;
"Dżdżownica
postanowiła obchodzić urodziny sama z sobą (...)
- Wszystkiego najlepszego dżdżownico! - powiedziała dżdżownica
- Dziękuję, dżdżownico – odpowiedziała odrobinę niższym głosem (...)
- Miałabyś ochotę na kawałek tortu, dżdżownico? - zapytała (...)"
Sposób
świętowania urodzin ukazuje trochę charakter i osobowość
jubilata i o tym też jest książka Tellegena. Krótkie scenki z
których składa się książka są dość absurdalne – czasem na
urodzinach nagle z drzewa spada słoń, niektóre zwierzęta świętują
urodziny codziennie, inne przyjmują prezenty ale nie chcą widzieć
gości, z różnych zresztą powodów. Te krótkie urodzinowe
historie nie są w gruncie rzeczy zbyt śmieszne, pokazują
natomiast, że dla wszystkich, nawet dla tych którzy nie świętują,
dzień urodzin jest w jakiś sposób dniem szczególnym (może oprócz
mamuta..)
Absurd jest główną zaletą tej książki i nie od razu wiadomo, jak ją "czytać", ale jak się już uda, to można się wciągnąć.
"Urodziny
prawie wszystkich" to książka dla dzieci, ale raczej tych
trochę starszych i tych, które wiedzą, że konwencja bywa bardzo
umowna.
Autorką
ilustracji do książki jest Ewa Stiasny. Nie są one jak dla mnie zbyt
urzekające, ale z drugiej strony z pewnością pasują do dość nieoczywistego charakteru
książki
Tytuł: Urodziny
prawie wszystkich
Autor: Toon Tellegen
Wydawnictwo: Dwie Siostry 2014
Wiek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz