Lato sprzyja patrzeniu z perspektywy. Z dala od codziennego kieratu, lepiej widać upływający czas i co tak właściwie jest ważne. A co jest ważne?
J.Dąbrowska postanowiła zapytać o to Mistrzów – lekarzy,
pisarzy, którzy mają już ok.80 lat, a więc, jak się można spodziewać, sporo w
życiu przeżyli i pewnie wiedzą jak żyć.
Na szczęście rozmówcy Dąbrowskiej nie spieszą się z gotowymi
poradami na ten temat, co świadczy o tym, że Dąbrowska rzeczywiście swoich
rozmówców starannie dobrała. Niestety nie każdy mędrzec starzeje się dobrze,
niektórzy wiecznie moralizują, inni są zgorzkniali, inni zaś pewni że już
wszystko wiedzą.
Mistrzowie Dąbrowskiej rzadko przyznają, że coś wiedzą na
pewno, a wręcz bardziej skłaniają się ku stwierdzeniu, że w życiu jest więcej
szarości niż biało-czarnej pewności. Wszyscy urodzili się jeszcze przed wojną
lub w jej trakcie i czuje się, że wyrośli w całkiem innej mentalności niż
obecna. Dzięki temu można nauczyć się od nich dystansu do obecnie modnych
poglądów życiowych, jak np. że w życiu trzeba odnieść sukces, że da się wieść
życie idealne, że w ogóle istnieje jakiś przepis na życie. Podkreślają, że
warto zostawiać dzieciom sporo autonomiczności, by poznawały konsekwencje
swoich działań.
Do książki Dąbrowskiej można zajrzeć na różnych etapach
życia. By zaakceptować zachodzące zmiany, by nie bać się panicznie nadchodzącej
starości. Bo choć „starość nie radość”, to jednak cechuje ją spokojna pewność,
której na próżno szukać w pełnej napięcia młodości.
Nie ma się czego bać
J.Dąbrowska
Agora 2015