„Mały
chłopczyku, przypominasz mi nieraz,
Ile zależy od tego, co jest teraz”
Duet
McGhee+Reynolds potrafi poruszyć czułe struny. Ilekroć czytam „Kiedyś” nie
potrafię się nie wzruszyć, „Mały chłopiec” jest podobny, choć
zainteresuje też tytułowego małego czytelnika.
McGhee obserwuje jak mały chłopiec rośnie, zachwyca ją jego entuzjazm,
niespożyta energia i fantazja. Symbolem tej ostatniej jest pojawiająca się co
rusz wzmianka o „wielkim kartonowym pudle”. Rodziców może ten refren trochę
irytować, jednak większość rodziców małych dzieci przyzna, że kartonowe pudło
to worek bez dna jeśli chodzi o pomysły do zabaw; pudło bywa ubraniem/zbroją,
domem/statkiem, krzesłem itd.
To, co
najbardziej wzruszające i zarazem trochę smutne to fakt, że nawet największy mały
entuzjasta kartonów z czasem z tej zabawy wyrasta na rzecz konsoli itd. Warto więc patrzeć z zachwytem na każdą kolejną kartonową odsłonę, bo pewnego dnia odejdą na zawsze, a razem z nimi fantazja i dziecięcy entuzjazm. Dobrze
sobie o tym czasem przypomnieć (zwłaszcza gdy w pokoju duży bałagan, a
zabawa wyjątkowo głośna😉
Mały chłopiec
A.McGhee,
P.Reynolds
Mamania 2018
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz