poniedziałek, 17 sierpnia 2020

K.Nowak "Kraina Nadziei"

Nadzieja to młoda gąsienica. Patrzy na rodziców tkwiących od zawsze w swoich kokonach i ma podejrzenie, że nie takie jest jej przeznaczenie jej samej. W głębi duszy bowiem Nadzieja marzy o lataniu i choć inne gąsienice/ kokony ją przed tym przestrzegają, Nadzieja czuje, że latanie jest możliwe…

Trochę się boję książek pisanych przez dydaktyków; bywa, że każde zdanie jest niesamowicie ważne, morał leje się z każdego akapitu, mało jest przestrzeni na przeżywanie historii po swojemu. Ale czytuję czasem blogojciec,  cenię humor autora, więc postanowiłam dać książce szansę, choć zwykle książek z tym typem ilustracji co w „Krainie Nadziei” nie czytuję dzieciom w ogóle (za dużo mocnych kolorów…)

Mimo tych obiekcji, książka jest ok. Co prawda cały czas mnie męczyło, dlaczego książkowi dorośli zatrzymują się na etapie bycia kokonem, skoro ten stan jest z natury bardzo przejściowy i po prostu nie da się w nim trwać wiecznie, ale rozumiem, że autor potrzebował takiej historii, żeby dobrze sformułować to co dla niego najważniejsze, czyli przesłanie. I to właściwie jest mój główny i jedyny zarzut do książki. Co prawda przydałoby się powycinać trochę złotych myśli, żeby książka nabrała więcej oddechu, ale jak podejrzewam niektórzy ludzie/ dzieci musza usłyszeć niektóre rzeczy bardzo wprost i najlepiej po kilka razy, żeby naprawdę USŁYSZEĆ w środku czyli w sercu. Ilustracje nie są w moim typie, ale „Kraina Nadziei” to książka przeznaczona przecież dla młodszych dzieci, a one (zwłaszcza dziewczynki jak np. moja 6-letnia córka) taki typ ilustracji bardzo lubią. A o tym, jak bardzo ważne jest spełnianie marzeń trzeba  opowiadać i przypominać wszystkim – i dzieciom, i dorosłym i zwłaszcza nastolatkom, których kokony zwykle najbardziej uwierają…













Kraina Nadziei

K.Nowak, A.Przybyłko

Book Ojciec 2020

Wiek: 5+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz