piątek, 5 lutego 2016

W.Erlbruch "Gęś, śmierć i tulipan"

„Gęś, śmierć i tulipan” - nie ma drugiej TAKIEJ książki o śmierci dla dzieci, dla dorosłych w zasadzie też. Śmierć nie przychodzi tu gwałtownie, nie strzela z pistoletu, nie jest czarna i nawet nie ma trumny – wygląda prawie jak starsza ciocia w znoszonej sukience. Czytając tą książkę, w której jest dość mało słów, przychodzą jednak do głowy różne „śmiercionośne frazy” – spotkać śmierć, taniec ze śmiercią, zajrzeć śmierci w oczy, czyhająca śmierć itd.

Książkowa śmierć jest jednak spokojna i raczej życzliwa, a nawet ma specyficzne poczucie humoru, bo stwierdza „Jestem przy tobie od twoich narodzin, tak na wszelki wypadek”. Mimo braku gwałtowności w książce, gdy już wiemy kim jest postać z czaszką, czujemy pewien niepokój i dyskomfort – cóż, spotkanie ze śmiercią nigdy nie kończy się dobrze. Tytułowa gęś również to czuje. Pewnie nieprzypadkowo Erlbruch na bohaterkę „mierzącą się” ze śmiercią wybrał gęś, symbol niezbyt dużej mądrości. W obliczu śmierci przecież nawet najwięksi mędrcy są jak gęsi – boją się, bo czują, że nie wiedzą o niej nic.

Erlbruch jednak trochę inaczej rozkłada akcenty. Spotkanie ze śmiercią nie jest końcem; ona jest tylko towarzyszką przejścia, więc nie trzeba się jej bać, choć oczywiście my jako ludzie będziemy śmierci bać się dalej, no bo gdzie właściwie popłynęła gęś z tulipanem? Czy coś czuje, coś ją boli? Nikt nie chce spotkać śmierci, choć tak właściwie śmierć jest najtrudniejsza dla tych, którzy zostają i wciąż żyją. Dla umarłych nasz świat i jego problemy przestają cokolwiek znaczyć.

Są jeszcze symbole i detale; barokowe krzewy (w baroku temat śmierci był często obecny) i tytułowy tulipan, który pojawia się na początku i na końcu, symbol odświętności i paradoksalnej czułości (?) Warto zwrócić uwagę, że gęś nie umiera od razu po spotkaniu ze śmiercią. Musi nadejść Właściwy czas, nie da się go przyspieszyć, ani opóźnić.

„Gęś, śmierć i tulipan” to nie jest książka na czas rozpaczy tuż po stracie i pierwszy etap żałoby, lecz może być przydatna później, gdy emocje już trochę opadną. Książka pomaga oswoić śmierć i przyjąć ją jako ważny i nieodłączny element – życia.





 








 














Współcześnie niby pełno jest wszędzie czaszek i szkieletów, ale nikt tematu śmierci nie bierze jakoś na poważnie. Weźmy takiego "Ignatka". Książka, a jakże, dla dzieci, tytułowy Ignatek – szkielecik, bardzo sympatyczny. Czaszki (trochę zaokrąglone) są, szkielety tu i tam również, gdzieniegdzie jest nawet czarno. Ale dlaczego Ignatek to same kości, to już nie wiadomo (może to taki strój karnawałowy..)












 





Tytuł: Gęś, śmierć i tulipan
Autor: Wolf Elbruch
Wydawnictwo: Hokus-Pokus 2008
Wiek: 4+



Tytuł: Ignatek szuka przyjaciela
Autor: Paweł Pawlak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 2015
Wiek: 3+







:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz