piątek, 5 maja 2023

R.Bright, J.Field „Koala, który się trzymał”

 „- Puść się! – wołał tłum.

- O nie, nie ma mowy!

- Po prostu odpuść sobie! i nie bierz do głowy!

- Lecz Koala wołał: - Nikt mnie nie rozumie! Mam sobie odpuścić? Kiedy ja…Nie umiem!”

 

Jim Field ilustruje książki dla młodszych dzieci tak pięknie, że strach😉 Pewnie najbardziej nastrojowa to „Wilk, który się zgubił” R.Bright. Nieprzeniknione zamiecie, oszałamiające zorze polarne i górskie krajobrazy – to wszystko znajdziemy w tej książce. Przyznam, że ilustracje są jak dla mnie tak urocze, że aż przesłaniają uczucia głównego bohatera – małego wilczka, który pewnego dnia zgubił się w górach.

Treściowo ciekawsza jest jednak inna książka tego duetu – „Koala, który się trzymał”. Pewien Koala (jak to koala), nieustannie siedział na eukaliptusie. Czasem patrzył z zazdrością na kolegów spędzających wesoło czas na dole, jednak nie potrafił się zdecydować na zejście z drzewa. Nudziło mu się tam trochę i był już tym wszystkim zmęczony, ale nie miał odwagi, by się puścić bezpiecznej gałęzi.

Dość szybko czytelnik zaczyna kibicować Koali, żeby ten jednak się odważył na skok w nieznane, jednak całkiem jak w życiu Koala nie umie, nie potrafi, nie chce.

Finalnie koala opuszcza gałąź, jednak nie jest to tak właściwie jego decyzja. Bo przecież jeśli ktoś upatruje całego swojego poczucia bezpieczeństwa w gałęzi, której się trzyma, nigdy jej świadomie i dobrowolnie nie puści. Musi zadziałać los.

Książka o Koali to też książka o gotowości na zmianę. Koala trochę chciał, jednak czynników „przeciw” (w jego głowie) było wciąż za dużo. Jak sam to tłumaczył – „ (…) pilnie mam do wykonania Mnóstwo naprawdę trudnego trzymania!”. Można by się zastanawiać, dlaczego coś tak nudnego i monotonnego jak trzymanie, trzymało Koalę na drzewie. Za pewne ten świat po drugiej stronie, czyli na dole, był jednak zbyt obcy i niepewny. Trochę atrakcyjny, ale jednak nie tak oswojony i bezpieczny jak gałąź. Jednak przede wszystkim Koala nie wiedział, JAK zejść. Przecież od zawsze mieszkał na drzewie. Czasem irytujące są osoby, które nie chcą spróbować czegoś nowego, choć patrząc z zewnątrz byłoby to dla nich dobre. One często nie wiedzą jak. Nie istnieją gotowe instrukcje, jak przeprowadzić zmianę. Tą najtrudniejszą, bo we własnej głowie.

Przyjemnie się obserwuje co się stało z Koalą, jak w końcu opuścił drzewo. Otworzyło się przed nim morze nowych możliwości, miał przecież wolne obie RĘCE.

„Bo czasem jest warto odpuścić trzymanie i zobaczyć śmiało, co się wtedy stanie!”

Oprócz „Wilka” i „Koali”, w Polsce zostało wydanych jeszcze kilka innych części duetu Bright+Field. O tym, że warto zmierzyć się ze swoim strachem („Mysz, która chciała być lwem”), ilustracja starego przysłowia „Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”  („O wiewiórkach, które nie chciały się dzielić”), oraz o tym, że nie warto gromadzić dużo rzeczy („Wieloryb, który chciał więcej”).







































































Koala, który się trzymał

R.Bright, J.Field

Zielona Sowa 2017

Wiek: 4+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz