Nigdy nie czytałam powieści K.Grahama „O czym szumią wierzby”, ale jej komiksowa adaptacja autorstwa M.Plessixa jest bardzo zachęcająca. Akcja książki toczy się nieśpiesznie, a jej bohaterowie mają czas, by pozachwycać się otaczającym światem i drobnymi przyjemnościami życia - chwilami przy komiku, pięknymi krajobrazami, blaskiem księżyca. Oprócz tego przeżywają też przygody i perypetie – gubią się w lesie, szukają zagubionego dziecka Wydry, próbują powstrzymać Ropucha przed szybką jazdą autem.
Trzeba przyznać, że nieśpiesznie prowadzona akcja powieści Grahama ma swój
unikalny klimat, trochę przypominający życie w XIX-wiecznej Anglii, gdzie rytm
życia wyznaczała bliskość z naturą. Przy współczesnym zabieganiu dobrze się
czasem zanurzyć w tamten świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz