Mała Berta Hansson mieszka w szwedzkiej wiosce i cały dzień pomaga w gospodarstwie. Najbardziej jednak uwielbia malować i skrycie marzy, że kiedyś wyjedzie ze swojej wioski i zostanie malarką. Przy tym wszystkim jej mama ciężko choruje na gruźlicę, a tata zdaje się całkiem nie rozumieć jej potrzeb.
Książka „Ten ptak, co mieszka we mnie” jest niestety trochę
przewidywalna. Już po pierwszych stronach wiemy na czym polega dramat głównej
bohaterki i jak to się może skończyć. 100 lat temu i więcej, biedne dzieci z
wioski miały małą szansę na kontynuowanie edukacji, ale nasza bohaterka ma
więcej szczęścia. Stąd też i to najważniejsze, tytułowe przesłanie książki, że
w życiu czasem nawet to co całkiem nierealne, może się jednak stać, bo wewnętrzny
głos bywa silniejszy niż ograniczające uwarunkowania i cały czas szuka swojej
drogi.
Współcześnie czasy są już inne, ale bywa, że droga ku
realizacji marzeń jest równie trudna jak u Berty. Wciąż przecież zdarza się, że
otoczenie krzywo patrzy na wyróżniających się ekscentryków, a rodzice nie
rozumieją zainteresowań swoich dzieci, które nie chcą podążać jedynie słuszną
ścieżką kariery zawodowej. W posłowiu do książki A.Sundqvist mocno podkreśla
prawo dziewczynek do określania swojej przyszłej drogi życiowej, ale przecież
ten postulat dotyczy wszystkich dzieci, bo i chłopcy mają prawo do wyboru
swojej przyszłości, a nie zawsze mają taką szansę.
Ten ptak, co mieszka we mnie, leci dokąd chce
S.Lundberg
Wytwórnia 2023
Wiek: 10+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz