„Najlepszym sposobem, żeby dać szansę swoim talentom, jest spróbowanie” bo przecież „jedynym sposobem dotarcia tam, dokąd pragniesz, jest zrobienie pierwszego kroku”.
Dla małego dziecka nie ma nic
łatwiejszego niż próbowanie; przez cały dzień tysiąc razy próbuje chodzić,
mówić, dosięgnąć itd. Z biegiem lat ta chęć/odwaga do próbowania jednak się zmniejsza.
Chodzić/mówić już umiemy, wiemy, że ziemia jest okrągła i jaki smak ma keczup, nie
mamy już ochoty sprawdzać, jak jest na Mount Blanc i czy w nowej pracy będzie
lepiej, itd.
Również i niedorosły bohater książki K.Yamady przestał już próbować. Kiedyś próbował, ale z jakiegoś powodu się zniechęcił,
może pod wpływem krytyki; „Jeżeli tylko patrzę, niczego nie robię źle”. To
gwarantuje bezpieczną przystań (nikt mnie nie skrytykuje), no ale też nic się nie
zmienia.
Mistrz zachęca chłopca do spróbowania
jeszcze raz. Chłopiec więc z zapałem próbuje i niestety z żalem i rozgoryczeniem
stwierdza, że znowu się nie udało (=jestem do niczego). Stary rzeźbiarz przypomina mu jednak o bardzo udanym przykładzie z nauką chodzenia; „za każdym razem jednak
się podnosiłeś”, „byłeś gotów na porażkę i dzięki temu odniosłeś sukces”.
Chłopiec jest zniechęcony (tyle razy się
przecież nie udało!), ale jak przyznaje sam przed sobą
Upłynęło trochę czasu. Chłopiec zaczął
rzeźbić nieco lepiej, wciąż jednak był o krok od porzucenia wszystkiego (przecież
wciąż nie umiem i wygląda to źle). Mistrz jednak stwierdził „Widzę podejmowane ryzyko.
Widzę odwagę. Widzę, że ci zależy. Widzę wytrwałość. Widzę duży postęp”.
I dodał „Bądź dumny ze swoich porażek.
Ja jestem, składam się z każdej z nich”, ponieważ „za każdym razem, kiedy coś
ci się nie udaje, stajesz się trochę mądrzejszy, trochę odważniejszy i trochę
silniejszy”. „To, że odniosłeś porażkę, oznacza, że coś kochałeś. Że na czymś
ci zależało i że wyszedłeś wyzwaniu naprzeciw (…) Podjąłeś próbę”. Porażki to
moi przyjaciele; „jestem wdzięczny za każdą z nich, ponieważ pomogły mi stać się
tym, kim jestem dzisiaj”.
A na koniec „Czas mija. Niezależnie od
tego, czy mamy odwagę zrobić coś dobrego i wartościowego” czy też nie.
Jak widać, „Próbowanie” składa się z
prawie samych sentencji życiowych, ale jednak jest tu jakaś minimalna fabuła,
której niestety zabrakło w książce „Może”. Lepiej takie życiowe wnioski wysuwa się z
opowiadań i powieści, ale nie każdy je przeczyta. Lektura „Próbowania” to zaś
zaledwie kilka minut. Dzieci pod koniec książki już trochę ziewają (wtedy już są
prawie same sentencje), bo książka Yamady lepiej trafi do dzieci/dorosłych,
którzy akurat mają kryzys próbowania. Kiedyś bardzo czegoś pragnęli, ale się
zniechęcili, coś jednak dalej uwiera, itd.
Próbowanie
K.Yamada,
E.Hurst
Levyz 2021
Wiek: 5+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz