Książka „Jezus. Opowieść o Słowie” to druga część „Biblii” S.Blocha. Jest to szczególna adaptacja Nowego Testamentu, bo Bloch patrzy na Jezusa przede wszystkim z humanistycznego – ludzkiego punktu widzenia. Nie rozważa, czy rzeczywiście był Bogiem czy też nie (wiele jego stwierdzeń sugeruje, że jest to wg niego kwestia indywidualnych poglądów), koncentruje się natomiast na tym, co Jezus głosił na temat stosunków międzyludzkich, czyli tak fundamentalnej miłości bliźniego.
Choć do Biblii obecnie mało kto się odwołuje, mimo mijających wieków wartości,
które głosił Jezus wciąż są jak najbardziej aktualne. Brał w obronę słabszych i
biednych, wytykał bogatym ich obojętność, nie odrzucał nikogo. Tak jak i w
Biblii, duże wrażenie robi w książce nieoczywista kreska F.Boyer’a, mocno
podkreślająca kruchość człowieka i jego zamierzeń.
Jasne jest jednak, że tajemnica trwającego już od 2 tys. lat chrześcijaństwa
nie wynika tylko z tego, że Jezus był wybitnym humanistą i filozofem. Wielu
ludzi wierzy, że jest Bogiem, i to w dodatku Bogiem bliskim, a relacja z Nim potrafi
zmienić życie na lepsze. Tego aspektu trochę w tej adaptacji zabrakło, jak też
i większej ilości oryginalnych cytatów. Bloch stara się spojrzeć na historie
Nowego Testamentu świeżym okiem i dobrze mu się to udaje, jednak trochę za dużo
jest jego autorskich rozważań, które zdecydowanie nie mają tej siły oddziaływania
co oryginalny tekst biblijny.