czwartek, 27 sierpnia 2020
„Widziałem pięknego dzięcioła” M.Skibiński, A. Bankroft
środa, 26 sierpnia 2020
M.Strzelecka, „Beskid bez kitu”
Mieszkając od zawsze w mieście, coraz bardziej doceniam każdy kontakt z przyrodą. Choć pewnie nie zdecyduję się nigdy na mieszkanie na wsi (życie tam nie zawsze tak romantyczne jak się wydaje z punktu widzenia mieszczucha), to żałuję, że współczesne dzieci kontaktu z przyrodą mają coraz mniej (miasta się rozrastają, gatunki znikają itd.:() M.Strzelecka w swojej książce „Beskid bez kitu” pozwala jednak na chwilę przenieść się w sferę marzeń – wejść w buty Terki swobodnie jeżdżącej rowerem po lesie, samodzielnie budującej obserwatorium na drzewie czy podglądającej zwyczaje cierniokręta, albo wyobrazić sobie bardziej współczesną Nelę, która śpi w namiocie, boi się pająków, ale z czasem daje się uwieść przyrodzie – dowiaduje się jak wygląda wrotycz, dziewięćsił czy tojad.
Beskid
niejedno ma imię i choć dla mnie najbardziej oczywisty i znany to Beskid Żywiecki,
Beskid książkowy to ten Niski – spotkamy tu tajemnicze wzmianki o wysiedlonych łemkowskich
wsiach i opuszczonych cerkwiach. Książka nie wyjaśnia jednak kontekstów
historycznych – nie za bardzo interesują one 8-10 latków do których adresowana
jest książka (choć można w niej znaleźć np. dialog dotyczący istnienia Boga). Młodszym
dzieciom zwykle na wyobraźnię działa bardziej opowieść o wilku
biegającym po lesie lub jak przetrwać w lesie z dala od cywilizacji niż zarysy
historyczne.
Myślę, że
warto przeczytać książkę dzieciom, które interesują się polską przyrodą, przy
okazji wyjaśniając niejasności (Terka żyje w latach na oko 60.). Jeszcze lepszy
niż książka byłby jednak wypad w przyrodę i zobaczenie na własne oczy dziurek w
dziurawcu, albo śladów saren. Nie tylko w Beskid Niski - byle tam gdzie dziko.
Beskid bez
kitu
M.Strzelecka
Libra PL
2020
Wiek: 8+
poniedziałek, 24 sierpnia 2020
J. K. Rowling, „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” wyd. ilustrowane
Trudno już sobie wyobrazić, jak mógł wyglądać H.Potter. Minęło wiele lat od pierwszej ekranizacji tej poczytnej serii, i nawet jak ktoś nie czytał książki ani nie oglądał filmu, to widział plakaty, gadżety, okładki książek. Mimo popularności Harry’ego mój 10-latek nie za bardzo ma ochotę ma czytanie książki i ja też nie namawiałam go do czytania, bo nie do końca gustuję w tego typu książkach (im dalej tym mroczniej, brr..) Z ciekawości pożyczyłam jednak wydanie zilustrowane przez Jima Kaya. Trzeba przyznać, że ilustracje w książce są rzeczywiście niesamowite, klimatyczne i intrygujące. Kay zilustrował do tej pory 4 części sagi, są to dobre wydania na prezent dla fana Harry’ego lub na zachętę do lektury.
A poniżej jeszcze kilka stron z 2 części przygód Harry'ego czyli z "Komnaty Tajemnic".
Harry Potter
i Kamień Filozoficzny
J.K.Rowling, J.Kay
Media Rodzina 2015
Wiek: 8+
poniedziałek, 17 sierpnia 2020
K.Nowak "Kraina Nadziei"
Nadzieja to młoda gąsienica. Patrzy na rodziców tkwiących od zawsze w swoich kokonach i ma podejrzenie, że nie takie jest jej przeznaczenie jej samej. W głębi duszy bowiem Nadzieja marzy o lataniu i choć inne gąsienice/ kokony ją przed tym przestrzegają, Nadzieja czuje, że latanie jest możliwe…
Trochę się boję
książek pisanych przez dydaktyków; bywa, że każde zdanie jest niesamowicie ważne,
morał leje się z każdego akapitu, mało jest przestrzeni na przeżywanie historii
po swojemu. Ale czytuję czasem blogojciec, cenię humor autora, więc postanowiłam dać
książce szansę, choć zwykle książek z tym typem ilustracji co w „Krainie
Nadziei” nie czytuję dzieciom w ogóle (za dużo mocnych kolorów…)
Mimo tych obiekcji, książka jest ok. Co prawda cały czas mnie męczyło, dlaczego książkowi dorośli
zatrzymują się na etapie bycia kokonem, skoro ten stan jest z natury bardzo
przejściowy i po prostu nie da się w nim trwać wiecznie, ale rozumiem, że autor potrzebował takiej historii, żeby dobrze sformułować to co dla niego najważniejsze,
czyli przesłanie. I to właściwie jest mój główny i jedyny zarzut do książki. Co
prawda przydałoby się powycinać trochę złotych myśli, żeby książka nabrała
więcej oddechu, ale jak podejrzewam niektórzy ludzie/ dzieci musza usłyszeć
niektóre rzeczy bardzo wprost i najlepiej po kilka razy, żeby naprawdę USŁYSZEĆ w środku czyli w sercu. Ilustracje nie są w moim typie, ale „Kraina Nadziei” to
książka przeznaczona przecież dla młodszych dzieci, a one (zwłaszcza dziewczynki jak np. moja 6-letnia córka) taki typ ilustracji bardzo lubią. A o
tym, jak bardzo ważne jest spełnianie marzeń trzeba opowiadać i przypominać wszystkim – i dzieciom,
i dorosłym i zwłaszcza nastolatkom, których kokony zwykle najbardziej
uwierają…
Kraina
Nadziei
K.Nowak,
A.Przybyłko
Book Ojciec
2020
Wiek: 5+
poniedziałek, 10 sierpnia 2020
A.Skowrońska, “Alfabet niepodległości”, E.Nowak "Bitwa Warszawska 1920 roku"
Dzieciom nieco młodszym można podsunąć do samodzielnego czytania „Bitwę Warszawską 1920 roku”
E.Nowak z serii Czytam sobie. Znajdziemy tu nie tylko krótki opis tła
historycznego i atmosfery jaka panowała w Polsce przed bitwą, lecz także krótką
historię dwojga rodzeństwa Antka i Zosi, którzy osobiście wzięli udział w
bitwie. Moi chłopcy przeczytali książkę z dużym zainteresowaniem.
Bitwa
warszawska 1920
E.Nowak,
A.Kopff
Egmont 2020
poniedziałek, 3 sierpnia 2020
D.Walser, J.Pieńkowski „Baśnie Polskie”
-
Zaglądając do antykwariatów lub bibliotecznych zbiorów można natknąć się na stare wydania baśni, także te z innych narodów. Jednym ze skutkó...
-
Wybuchła wiosna, wszędzie widać z jaką siłą przyroda budzi się do życia. Bardzo wiosenne są tez ilustracje Ingi Moore. Dużo u niej drze...
-
Ostatnio pojawia się coraz więcej książek o wymiarach zdecydowanie większych niż standardowe A5 czy ewentualnie A4. Przykładem niedawno wyd...