czwartek, 29 października 2020

U.Vernon, „Królewna Chomik. Harriet Niepokonana” (i wesoła😉)

Królewna Chomik czyli Harriet Niepokonana w swojej waleczności jest naprawdę przekonująca. Choć jest królewną, bardziej niż suknie i bale interesuje ją wymachiwanie mieczem i zabijanie potworów. Wiele tego typu książek jest dość sztucznych i widać, że powstają na zamówienie literackiej mody na zamianę stereotypów płci/społecznych ról (dziewczynki silne, chłopcy słabi i ulegli) itd., jednak Królewna Chomik jest waleczna naprawdę, a przy tym odważna, wesoła i budzi sympatię.

Polecam książkę zwłaszcza tym dziewczynkom, które nie widzą się w różowej sukni, książka spodobać się może jednak wszystkim (mój syn siadł i przeczytał na raz..) Wszystko to dzięki autorce książki, która napisała opowieść pełną akcji, oryginalnego humoru sytuacyjnego i językowego, a przy tym stworzyła pastisz na kody bajkowe (ratowanie królewny, całowanie księcia, walka ze smokiem). Tu wszystko dzieje się trochę na opak, ale dzięki temu jest ciekawie. O tym przecież, że to królewicz ratuje królewnę ze Szklanej Góry każdy już czytał, ale żeby było na odwrót, to już mniej.











Królewna Chomik. Harriet Niepokonana

U.Vernon

Mamania 2018

Wiek: 7+


poniedziałek, 26 października 2020

Zwariowana czarownica Winnie i jej kot (T.Valerie, P.Korky, „Winnie and Wilbur”)

Czarownica Winnie choć lata na miotle, ma magiczną różdżkę i oczywiście czarnego kota, nie jest groźna a raczej zdecydowanie sympatyczna. Zdarza jej się pomalować swojego kota w tęczowe kolory („Czarownica Winnie”), wyczarować rakietę by zjeść piknik na odległej planecie („Winnie w kosmosie”), czy wyhodować ogromną dynię, bo kocha dyniowe babeczki („Winnie and pumpkin”). Ilustracje T.Valerie są wesołe i z klimatem, tekstu nie za dużo, idealne do czytania dla 4-6 latków lub starszych z oryginalnym tekstem (nierymowany tekst opiera się na najprostszych zwrotach). Moja 6-letnia córka wesołą Winnie i jej kota bardzo polubiła. Polskie wydania niestety nie są już dostępne, ale można książek szukać w bibliotekach, lub zaopatrzyć się w wersję angielskojęzyczną.




















Czarownica Winnie

T.Valerie, P.Korky

Publicat 2013

Wiek: 3+

czwartek, 22 października 2020

A.Graboff “Była raz starsza pani” ("There was an old lady")

„Była raz starsza pani” to popularna amerykańska dziecięca rymowanka. Mimo mijających dekad wciąż lubiana, doczekała się wielu graficznych wydań i interpretacji. W tym roku po raz pierwszy przetłumaczona i wydana również w Polsce, z ilustracjami A.Graboffa. Dzieci lubią zastanawiać się, co by było gdyby, tytułowa starsza pani zjada pomyłkowo muchę, potem pająka żeby zjadł muchę, potem ptaszka, żeby zjadł pająka itd. Mimo zjedzonej dużej ilości ciężkostrawnych potraw staruszce nic się nie dzieje, jednak do czasu.

„Była raz starsza pani” to wierszyk do którego nie należy podchodzić śmiertelnie poważnie i z aspiracjami naukowymi. To, co go cechuje, to absurd i czarny humor (dla babci ten jedzeniowy eksperyment nie kończy się najlepiej), jednak nawet dla małego czytelnika nie jest to zaskoczenie.











Przyznam, że wolę wersję rymowanki w interpretacji S.Tabacka. Starsza pani jest tam naprawdę trochę szalona, ale to co najciekawsze, to komentarze zwierząt z drugiego planu ("There's a tear in my eye"), nagłówki z gazet ("Whole cow devoured. Will be missed"), można tu nawet znaleźć wyliczanki różnych psich ras, rodzajów much i ptaków.














Warto puścić wierszyk dzieciom w formie śpiewanej; tak zdecydowanie najlepiej wchodzi do głowy, a przy tym świetnie słychać rymy i rytmikę rymowanki.





Była raz starsza pani

A.Graboff

Kropka 2020

Wiek: 4+



There was an old lady who swallowed a fly

S.Taback

Scholastic 2000

poniedziałek, 19 października 2020

Domowe duchy i potwory („Domowe duchy”, Mała encyklopedia domowych potworów")

 Coś dziwnie zaszurało w sąsiednim pokoju, zastukało w sufit lub zabulgotało w rurach? O ile dorosły w czasem podejrzewa o takie sprawki włamywacza, o tyle dzieci od razu posądzają duchy, najlepiej takie domowe i niezbyt groźne.

O takich właśnie, dość raczej pogodnych duszkach można przeczytać w książce D.Ugresic „Domowe duchy”. Historyjki o poszczególnych duchach są raczej krótkie, ale wreszcie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za takie tajemnicze zdarzenia jak zaginięcie kapci (Bambosz), nagle stłuczony talerz (Suwak), ruszającą się zasłonę (Podmuch), bałagan w łazience (Mydleńce) lub obgryzione kanapki (Zmiotek).

Dużą zaletą książki są swojskie i domowe ilustracje I.Chmielewskiej; znajdziemy tu wiele zwykłych przedmiotów dnia codziennego, głównie pochodzących z kraju autorki książki czyli b.Jugosławii, a także twarzy zwykłych ludzi. Jak to zwykle z ilustracjami Chmielewskiej bywa, można się im przyjrzeć tak o, pobieżnie, a można tez bardziej wnikliwie. I wtedy okazuje się, że wśród twarzy w książce znajdziemy twarze autorki, tłumaczki i ilustratorki. Jakby tego mało, wielbiciele sztuki znajdą motywy z obrazów Vermeera, v.Eycka, Cranacha, Bocha i innych. Długo można poszukiwać zagadek i tropów zostawionych przez Chmielewską, niełatwo znaleźć wszystkie.

"Domowe duchy" to książka poetycka, pełna domowego ciepła i trochę metafizyczna (duchy wszak są niewidzialne, więc na ilustracjach ich nie ma)...









a tu przykład oryginalnej inspiracji









Wydaje się, że w Chorwacji aż się roi od domowych duchów i potworów, bo również inny chorwacki twórca, S.Marijanovic poświęcił im książkę - „Małą encyklopedię domowych potworów”. Potwory Marijanovica w odróżnieniu od domowych duchów zdają się być odpowiedzialne za wszelkie ludzkie przywary i słabości (chciwość, gadulstwo, bałaganiarstwo, łakomstwo, zaleganie przed tv itp.). Książka nie jest tak poetycka jak ta o domowych duchach, ale za to jest zabawna, świetnie punktuje ludzkie cechy, a na końcu opisu każdego potwora podpowiada, jak sobie z nim poradzić (jak się pojawi Potwór Nudy trzeba wyjść na świeże powietrze, gdy Leniwiec Zaspany – trzeba się przespać, gdy Gierkomaniak – schować myszkę do kieszeni lub zamrażarki itp.) Dzieciom wesoło zilustrowane domowe potwory się spodobały - wreszcie wiadomo kto jest odpowiedzialny za różne życiowe potknięcia i trudności...











Domowe duchy

D.Ugresic, I.Chmielewska

Znak 2010

Wiek: 5+

 


Mała encyklopedia domowych potworów

S.Marijanovic

Nasza Księgarnia 2003

Wiek: 4+

czwartek, 15 października 2020

M.Whaite „Diggersaurs”, „100 dogs”, "100 cats"

„Diggersaurs” czyli „Koparkozaury” to spełnienie marzeń większości 2-latków. Wreszcie pojawiły się stworzenia łączące 2 największe pasje maluchów czyli auta i dinozaury. A M.Whaite oprócz tego swoje książki pisze i ilustruje wesoło i atrakcyjnie. Książka na razie dostępna tylko po angielsku, ale może z czasem wydawcy pokuszą się o wersję polską. A czym się zajmują koparkozaury? Tym co wszystkie maszyny budowlane; kopią, przenoszą, drążą tunele, budują domy itp. Na rodzimym rynku podobne książki wydaje Nasza Księgarnia („Opowiem ci mamo co robią auta”), książka Whaite’a jest jednak lepsza dla młodszych dzieci, które nie lubią zbyt dużej ilości szczegółów.













Whaite stworzył też 2 książeczki dla miłośników psów i kotów. Opowieści o zwierzętach opierają się tu już na rymach poszczególnych angielskich słów (proud - loud, whiny – shiny, scary – hairy itd.) więc raczej niełatwo byłoby je przetłumaczyć na j.polski, jednak świetnie nadają się do nauki angielskiego. Dzieci, choć nie znają wszystkich słów, bardzo lubią te zabawne książeczki oglądać.



























Diggersaurs

M.Whaite

Penguin 2017

Wiek: 1+

 

 

100 dogs

M.Whaite

Penguin 2020

Wiek: 5+

poniedziałek, 12 października 2020

„To o czym dorośli ci nie mówią (bo często sami nie wiedzą)” - seria dla dzieci 9 -12 lat

Mój 10-latek bardzo polubił serię z wyd. Publicat „To o czym dorośli ci nie mówią (bo często sami nie wiedzą)”. 9-12 lat to taki wiek, gdy dzieci coraz więcej rozumieją z otaczającego ich świata i są otwarci na różne dziedziny wiedzy, a seria z Publicat wychodzi tym potrzebom naprzeciw.

Część najbardziej na czasie to z pewnością ta o wirusach. Epidemia w Polsce coraz bardziej się rozpędza, zaś z książki „Wirus i inne drobne ustrojstwa” dzieci dowiedzą się jakie są rodzaje wirusów i bakterii, jak się rozprzestrzeniają, a co nie pozwala im się rozwijać. A wszystko zabawnie i przystępnie opisane przez B.Janiszewskiego i zilustrowane przez M.Skorwidra. 

Na podstawie książki o wirusach można opowiedzieć dzieciom już 7-8 letnim.











Inną częścią która nam się spodobała to „Mózg”. W tej części autorzy serii poprzez proste i zabawne komiksowe obrazki a przede wszystkich duże ilości przykładów z życia wyjaśniają jak działają geny, świadomość, hormony, przekonania. Znajdziemy tu nie tylko informacje z zakresu biologii (które mimo wszystko dominują w bardzo u nas w domu lubianej książce „Sen Alicji…” ), lecz także np. z psychologii.












Jednak mojemu 10-latkowi ze wszystkich części serii, najbardziej spodobała się „Ekonomia” (pisałam już o niej TU). Pewnie dlatego, że o ile zainteresowanie wirusami w końcu opadnie, prawa ekonomiczne cały czas przenikają życie codzienne, a z tej książki dzieci wreszcie mogą się dowiedzieć co to właściwie są podatki, czy można wydrukować więcej pieniędzy, co to jest „pranie brudnych pieniędzy” czy też równowaga budżetowa. A wszystko przystępnie i lekko podane, właściwie samo się czyta😉

 


Wirus i inne drobne ustrojstwa

B.Janiszewski, M.Skorwider

Publicat 2020

Wiek: 7+