Nie czytałam nigdy książek S.Lema dla przyjemności, czego żałuję, bo jest to autor oryginalny i inteligentny, choć jednak trochę trudny. Dobrze więc, że „Solaris” doczekał się ekranizacji (i to dwóch), a ostatnio J.Muth postanowił przybliżyć szerszemu czytelnikowi „Podróż siódmą” o przygodach kosmonauty I.Tichy'ego.
"Podróż siódma" w adaptacji Mutha ma formę komiksu, przez co opowieść o Tichym jest bardziej przystępna i przejrzysta. W
skrócie opowiada o tym, jak to statek Tichy’ego doznał awarii, a żeby ją naprawić,
potrzeba dwóch kosmonautów. Tichy podróżuje samotnie, ale pewnego dnia wpada w
wir grawitacyjny, przez co nagle okazuje się, że na pokładzie nie jest już sam…W czasie podróży przydarzy mu się jeszcze wiele takich wirów i kolejne wyzwania (a zarazem możliwości) z tym związane.
Komiks czyta się szybko, a zaskoczeniem dla wielu (w tym i dla mnie) może być spora dawka humoru sytuacyjnego;)
Cieszę się,
że „Podróż” ukazała się właśnie w Roku Lema. Książka Mutha to świetna
okazja by bliżej poznać twórczość Lema, jesli ktoś do tej pory nie miał takiej okazji. Paradoksalnie w centrum twórczości Lema nie stoi kosmos i
Wszechświat, lecz człowiek i jego ograniczenia. W dobie smartfonów i
wszechogarniającej techniki gdy wydaje się że jako ludzkość jesteśmy genialni, Lem przypomina że tak naprawdę wciąż jesteśmy „obcy w obcym świecie” – wciąż bardzo mało wiemy o sobie i o świecie w którym żyjemy.
Polecam książkę trochę starszym nastolatkom i oczywiście dorosłym;)
Ilustracje Mutha można znaleźc też we wznowionych niedawno „Trzech pytaniach” czy też w „Opowieściach Pandy”
Podróż
siódma
S.Lem,
J.Muth
Wyd.
Literackie 2021
Wiek: 14+