Wilk i królik. Naturalni wrogowie, lecz w książce „Trip i Trop” ich los się przecina w leśnej lecznicy. Wilk leczy ranę po szyciu brzucha, królik zaś jest podłączony do kroplówki i czeka go długie leczenie. Nasi bohaterowie długo w lecznicy nie pobędą, w lesie pojawia się myśliwy, muszą uciekać. Wilk uznał, że królik uratował mu życie, więc musi spłacić dług biorąc go pod opiekę. Nie jest to łatwe, bo królik jest słaby, a w pewnej chwili nawet traci całe futro.
I w tym momencie czytelnik zaczyna się domyślać, że królik prawdopodobnie choruje na raka (wszędzie chodzi ze swoją kroplówką, a wilk robi mu zastrzyki), choć to słowo nigdzie w książce nie pada. Ale jeśli przyjąć, że tak właśnie jest, wtedy na wszystkie perypetie dwójki przyjaciół można spojrzeć jak na podróż przez długą chorobę, pełną upadków i wzlotów, gdzie osoba opiekująca się chorym nie raz musi wykazać się wielką determinacją i inwencją. A także dosłownie walczyć o życie chorego.
W komiksie
„Trip i Trop” nie ma za dużo czytania, mimo że jest on dość pokaźnej grubości. To, co w nim najcenniejsze, to, choć dość pobieżne, oswojenie tematu długotrwałej choroby i ryzyka śmierci. Ilustracje są
miejscami żartobliwe, jednak czuje się wyraźną kruchość istnienia.
Trip i Trop
J.Mark
Tashka 2024
wiek: 8+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz