środa, 15 stycznia 2025

L.Carroll, H.Oxenbury "Przygody Alicji w Krainie Dziwów"

 „No, no, no! Często widziałam kota bez uśmiechu”, pomyślała Alicja. „Ale uśmiech bez kota?! Nigdy jeszcze w życiu nie spotkałam dziwniejszej rzeczy”.

„Przygody Alicji w Krainie Dziwów” L.Carrolla jest pięknie wydana, aż przyjemnie się ją trzyma w ręku. Twarda okładka, nastrojowe ilustracje Helen Oxenbury, jasne kolory, papier miły w dotyku. Książkę dobrze się też czyta. Nowe tłumaczenie płynnie prowadzi czytelnika, brak tu archaizmów które zdarzają się w starszych tłumaczeniach, język jest współczesny, choć bynajmniej nie na siłę uwspółcześniony. I przede wszystkim sama Alicja – przedstawiona w krótkiej, zwiewnej sukience - sprawia, że czytelnik nie ma wrażenia, że czyta dzieło, które ma już ponad 150 lat, lecz że jest to dziewczynka całkiem współczesna.

Dzięki tym zabiegom i na samą treść książki czytelnik patrzy świeżym spojrzeniem. Jak dla mnie w „Przygodach Alicji” niespecjalnie jest ważna akcja jako taka, bo jest to zbiór swoistych case'ów, z którymi dziewczynka co rusz musi się zmierzyć (zmniejszanie i zwiększanie ciała, dziecko, które nagle zamienia się w prosię, absurdalna herbatka u Szalonego Kapelusznika czy wreszcie spotkanie z Królową, która za byle co każe ścinać swoich podwładnych). Alicja próbuje odnaleźć się w tych dziwnych sytuacjach, a czytelnik razem z nią, i właściwie odgadnąć zagadki.

Trzeba przyznać, że mimo mijających lat, „Przygody Alicji” to wciąż lektura, której nie brak literackiej świeżości. Pewnie nie polubią jej ci czytelnicy, którzy akurat mają ochotę na romans czy realizm, bo L.Carroll bawi się konwencją, sprawdza granice absurdu, gdzieniegdzie wplatając takie dialogi, jak ten z Kotem z Cheshire. Tym samym zaprasza czytelnika do sprawdzenia własnych granic akceptacji dziwności i nonsensu. Pomimo (a może z powodu) tych dziwności przyjemnie pobyć w tej Alicjowej Krainie Dziwów, gdzie wszystko jest możliwe a główna bohaterka co rusz musi weryfikować swoją wiedzę o świecie i o prawach w nim rządzących.

Czy jest w przygodach Alicji jakaś logika? Mimo wszystko Alicja nauczyła się w tym dziwnym świecie jakoś funkcjonować i zarządzać, np. swoim wzrostem. A w naszym racjonalnym świecie też przecież dziwności i absurdy się zdarzają. Stąd nowe tłumaczenie tytułu książki – „Przygody Alicji w Krainie Dziwów” – wydaje się o wiele trafniejsze od Krainy Czarów. Za pewne o to wszak chodziło Carrollowi – zanurzyć czytelnika w nonsensie, podważyć ustaloną wiedzę o świecie, a także – dostarczyć inteligentnej rozrywki;)














A o innych wydaniach "Alicji" pisałam też TU


Przygody Alicji w Krainie Dziwów
L.Carroll, H.Oxenbury
Zysk i S-ka 2023
wiek: 9+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz