Dyrektor zoo Pan Pikulik z samego rana zauważa, że jego kurtka zrobiła się dla niego za mała. Zaczyna myśleć, że z pewnością utył, a przy tym może i się postarzał, więc pewnie coraz gorzej wykonuje swoją prace i już na 100% nikt go nie lubi… Na szczęście szybko się okazuje, że kurtka wcale nie jest za mała, a wtedy i myśli pana Pikulika od razu robią się weselsze.
Ta drobna historia pokazuje, jak jedna
rzecz potrafi zmienić postrzeganie rzeczywistości wokół (mamy udany bądź zły
dzień). Bardzo dobrze, że ten temat
znalazł się w książce dla dzieci.
W innej części przygód pana Pikulika
przeczytamy o jego przygotowaniach do parady w zoo. Pan Pikulik stara się, by
wszystko chodziło jak w zegarku, ale…. z tego przejęcia już na samym początku
wszystko idzie na opak. Na szczęście wszystko dobrze się kończy, a i tytułowe
pandy odnajdują się na swoim miejscu, bo pan Pikulik ma nieocenioną pomoc –
swojego syna😉
Pan Pikulik i nieporozumienie w zoo
K.Waldron
Łajka 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz