Mała bohaterka książki C.Doerrfeld boleśnie żegna się o poranku z mamą, ale już za chwilę poznaje kolegę w przedszkolu. Po południu ze smutkiem rezygnuje z podwórka, ale po chwili okazuje się, że w domu też się można dobrze bawić. Bardzo przeżywa, gdy jej przyjaciel się wyprowadza, ale na szczęście po jakimś czasie w sąsiedztwie pojawia się nowa koleżanka itd. Codzienne życiowe zmiany, które wpisują się w rytm życia.
Książka Doerrfeld próbuje oswoić małego/dużego czytelnika z
nieuchronnością zmian, a także poszukać jej dobrych stron. Bo całe życie z
czymś się żegnamy, by powitać nowe; zostawiamy przedszkole, by iść do szkoły,
zostawiamy dom rodzinny, by założyć własną rodzinę, itd… Jest chwila
smutku i tęsknoty za tym co było, ale życie ma to do siebie, że trzeba iść
dalej i otwierać się na nowe, bo…Czasem okazuje się, że już dawno na to nowe
(przyjaźń, szkołę, pracę) byliśmy gotowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz