Kilka zdań.
„Przędza” to w jakiś sposób kontynuacja swojej poprzedniczki
(„Czuła przewodniczka”) ale zarazem opowiada też o czymś innym. Tematem jest
wciąż kobiecość/kobieca duchowość/psychologia/emocje, ale jak zawsze Natalia de
Barbaro nie skupia się na teoretyzowaniu, lecz opowiada o życiu i jego
przejawach.
„Przędza” jest wg mnie nieco lżejsza w moim odbiorze od „Czułej
przewodniczki”. Zła Królowa jest już obalona, czas skupić się na innych, równie
ważnych sprawach; np. na zabawie („lekkoduszenie”), pozytywnym stosunku do
swojego ciała, szukaniu balansu w codziennym życiu. Po każdym mini-rozdziale Autorka
podsuwa czytelniczce pytania naprowadzające, jak odkryć swoje prawdziwe ja i
jego potrzeby. Na szczęście nie jest to jedynie słuszny program naprawczy, a
raczej pytania intuicyjne, nauka wrażliwości.
Przyjemny jest ten powrót do Natalii de Barbaro. Spotkanie z
jej książka to jak spotkanie z dobrą i mądra przyjaciółką, która raczej
wysłucha, spróbuje zrozumieć i wesprze, niż będzie pouczać i udzielać dobrych
rad.
Dużym atutem książki jest warsztat literacki Autorki, która sama
przyznaje, że przez wiele lat pisała wiersze i w czasie lektury to się czuje. Styl
de Barbaro jest lekki, można spotkać nowe wyrazy i ciekawe zwroty nie trącące
banałem, o które niestety dość łatwo we wszelkiej maści poradnikach.
Z pewnością o wielu sprawach, które porusza Barbaro, można
przeczytać w felietonach w kobiecych pismach, jednak dobrze, ze Autorka ujęła
wszystkie te sprawy w jednej książce, do której można wracać po wielokroć.
Co ja zapamiętałam z książki?
„Czy ta rzecz budzi w tobie radość?” – M.Kondo, autorka
„Magii sprzątania”
Gdzie jest pędzelek do pyłku księżycowego?
Dzień Deszczówki
„Trauma to może być to, ze ktoś na 5 min wyszedł z pokoju”
Opowieść o Calineczce
Przędza
N.de Barbaro
Agora 2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz