środa, 26 maja 2021

O obcości/emigracji. S.Tan „Przybysz”

 Gdy kilka lat temu zachwycałam się książkami „Zgubione znalezione” i „Regulamin na lato”, „Przybysz” nie wzbudził mojego zainteresowania. Narracja jest tu inna, mocno skondensowana w obrazie, trzeba czujnie wpatrywać się we wszystkie małe kwadraciki, niby komiksowe, ale całkiem pozbawione słów. "Przybysza" jednak warto przeczytać, ale lepiej nie porównywać go do pozostałych książek S.Tana.

Nie przypadkowo w książce nie ma słów. Emigrant, bo to on jest tytułowym Przybyszem, nie rozumie przecież często nic z tego co się mówi w kraju do którego wyemigrował. Wszystko jest obce, egzotyczne i niezrozumiałe. Fabuła "Przybysza" nie jest jakoś zaskakująca; nietrudno sobie wyobrazić możliwe motywy skłaniające do emigracji, smutek rozstania z rodzina, trudności ze znalezieniem pracy w nowym miejscu. To co najbardziej interesujące w „Przybyszu” to sposób, w jaki Tan ukazuje całą obcość i egzotykę nowej ojczyzny Przybysza; dziwne zwierzęta, kompletnie inne jedzenie, niezrozumiale litery i urządzenia. Nie wiadomo jak znaleźć klucz do tej nowej rzeczywistości, ale Przybyszowi w końcu się to udaje. Znajduje takich samych przybyszów jak on sam, sprowadza rodzinę i ma swój nowy dom.

Znaczące jest zakończenie książki. Córka Przybysza po przybyciu do nowego kraju bardzo szybko adaptuje się do nowych warunków i to ona będzie pełnoprawnym obywatelem nowego kraju, podczas gdy jej rodzice na zawsze pozostaną Przybyszami.

Sądzę, że książka największe wrażenie zrobi na tych, którzy sami są emigrantami.Emigracja w zasadzie jest wpisana w dzieje ludzkości i nie ma epoki, gdzie ktoś nie opuszczałby swojej ojczyzny na zawsze - z różnych zresztą powodów. "Przbysz" opisuje emigrację trochę jednostronnie; pomija tą zarobkową nie ma też u niego miejsca na nostalgię za dawnym krajem. Niezależnie od motywów emigracji, obcość to coś z czym każdy emigrant się musi zmierzyć i na tym pewnie najbardziej zależało autorowi.

Jak zawsze niesamowite są ilustracje Tana – tym razem tylko jakby naszkicowane, ale oddające cały dramatyzm sytuacji, pokazujące wszystkie wymiary obcości w nowym otoczeniu (trochę jakby z innej planety). Osobiście podobały mi się różne dziwne stworzenia, jakby prosto wyjęte z obrazów H.Boscha, jeszcze potęgujące wrażenie obcości. 

W czasach zwiększonych migracji ludzkości „Przybysz” jest ważną lektura; ci którzy nie wyemigrowali mogą sobie wyobrazić co czują ci, którzy zostali do tego zmuszeni (lub taki był ich wybór).




















Przybysz

S.Tan

Kultura Gniewu 2015

Wiek: 14+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz