piątek, 4 października 2024

D.Tung „Wszystko w porządku”

 „Jesteście wystarczający tacy, jakimi jesteście”


Debbi jest początkującą freelancerką. Mocno się denerwuje, ze jej się nie uda, ze nie będzie miała z czego zapłacić rachunków. Pracuje więc coraz więcej, nie dba o sen, w efekcie jej ciało zaczyna protestować i przydarzają jej się ataki paniki. To już jest za dużo i Debbie idzie po pomoc do specjalisty, psychoterapeuty pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym.


„Depresja kłamie. Ale kiedy dorwie cię w swoje macki, rzeczy, które podpowiada, wydają się takie prawdziwe”

Komiks D.Tung to opowieść o depresji a zarazem swego rodzaju przewodnik. Jest tu stosunkowo mało fabuły, najwięcej miejsca zajmują myśli Debbie i wnioski do których dochodzi. Przez to, że fabuła jest mało dominująca komiks się czyta trochę trudno, pod koniec książka wręcz zamienia się w zbiór złotych myśli. Oczywiście wszystkie te myśli są jak najbardziej słuszne i prawdziwe, ale szkopuł w tym, że zwykle najmocniej one działają, jeśli się je usłyszy od drugiej osoby, albo odkryje samemu.

Mimo to „Wszystko w porządku” to dobra książka dla wszystkich, którzy się zmagają z depresją. Łatwo utożsamić się z Debbie i jej myślami o sobie i życiu („Jestem beznadziejna”, „Wszystkich zawodzę”, „Chciałabym zniknąć” itp.) Każdy chory zmagający się z depresją czuje się przeraźliwie samotny, a przecież ludzi chorujących na tą chorobę przybywa. Pewnie po części dlatego, że

„Współcześnie bycie zajętym jest w cenie. Własną wartość szacuje się w oparciu o produktywność. Jesteśmy pod ciągłą, generującą lęki presją osiągnięć, a przecież nigdy nie ma się dość czasu, by wszystkiemu podołać.”

Autorka radzi więc czytelnikowi:

„Zdaj sobie sprawę z własnej niepowtarzalności (…)

Idź własną drogą”


I jeszcze:

„Odkryłam, że w terapii nie chodzi o znalezienie lekarstwa. Nie chodzi nawet o odkrycie powodów mojej depresji  i lęku. To bardziej odkrywanie powiązań miedzy moimi myślami a zdrowiem psychicznym”

oraz

„Zdałam sobie sprawę, że bycie mną to za mało. Wybacz sobie złe decyzje, masz prawo do potknięć.”





















Wszystko w porządku

D.Tung

Nasza Księgarnia 2024

czwartek, 3 października 2024

A.Czerwińska-Rydel „Mgnienie oka”

Mgnienie oka – tyle trwa życie. Oczywiście małym dzieciom, które się nudzą czas się okropnie dłuży. Podobno czas przyspiesza gdzieś po 20tce, a potem to już biegnie jak pendolino. Zwalnia tylko czasem, jak się już bardzo czeka na weekend, na wakacje, na święta.

Mgnienie oka to także tytuł książki o Danielu Mikołaju Chodowieckim, XVIII wiecznym ilustratorze książek. Piękne są książkowe ryciny, jednak interesująca jest też sama fabuła książki. Chodowiecki w młodym wieku opuścił rodzinny Gdańsk i zamieszkał w Berlinie. Po kilku dekadach postanowił odwiedzić rodzinne strony, a przede wszystkim matkę – bo już zapomniał jak dokładnie wyglądały jej rysy twarzy. Podróż do Gdańska trwa wiele dni. Wtedy nie było aut, o telefonach czy robieniu zdjęć nie wspominając. Chodowiecki  jedzie konno, tuła się po gospodach i cały czas się zastanawia, jak matka wygląda, jakie będzie ich spotkanie. Artysta dobrze wie, jak pamięć bywa złudna, po drodze wykonuje więc wiele rycin, żeby zapamiętać, a potem opowiedzieć rodzinie o swojej podróży.

Wszystkie biografie A.Czerwińskiej-Rydel bardzo dobrze się czyta, i „Mgnienie oka” również. Ciekawe są ryciny z epoki, sposób podróżowania, krajobrazy. Znajdziemy tu również fragmenty ulic i wnętrz XVIII wiecznego Gdańska. Polecam wszystkim miłośnikom biografii i podróży w czasie.




















Mgnienie oka
A.Czerwińska-Rydel
Muchomor 2017
wiek: 10+